Witam, od kwietnia jestem posiadaczką żółwia stepowego. O jego wcześniejszych losach nie mam pojęcia ,ktoś po prostu nie ogarną hodowli. Studiuje to forum już od dawna i nie ukrywam ,że sporo się nauczyłam. Kiedyś miałam żółwia ,którego hodowałam wg. zasad z jakiegoś poradnika z zoologicznego a więc trzymanie na wiórach gdyż "dobrze absorbują wilgoć", jadł mlecze ,sałatę, mandarynki i mięso , oczywiście nie był zimowany, oczywiście zdechł
w sumie teraz chce się zrehabilitować i zapewnić żółwikowi jak najlepsze warunki.
A więc jada to co urośnie na łące, zioła i ma kilka roślin doniczkowych na czarną godzinę, dostaje sepię. Większość dnia spędza na zewnątrz, wybieg ma ok 2/2m czasem puszczam go na wolność jeśli mam czas go pilnować. w domu ma terrarium 1/1m z ziemią, darnią i kamieniami , ma też żarówkę grzewczą ,uvb zamontuję mu lada dzień bo teraz i tak korzysta ze słoneczka.
Zastanawiam się tylko czym wyłożyć mu kryjówkę bo ususzyłam liście brzozy i dębu ale wyczytałam ,że dąb jest trujący?
Niepokoi mnie też jego skorupa bo mimo ,że jest twarda to straszliwie podrapana? Szkodzi mu to w czymś?
Mam w sumie jeszcze mnóstwo pytań, przede wszystkim n/t zimowania ale to już następnym razem
No i jeszcze parę zdjęć i bardzo proszę o krytykę i dobre rady