No właśnie nie robię tak, bo potem wystawiłabym je na wybieg i wtedy byłoby duże zagrożenie przeziębieniem. Mam nadzieję, że łagodne i powolne ogrzewanie, zgodne z rytmem dnia i nocy, będzie dla nich dużo zdrowsze.
I miło było przeczytać "u was na południu". Od razu poczułam się jak mieszkanka ciepłych krajów.
![Smiley :)](/Smileys/akyhne/smiley.gif)
Ale wczoraj rzeczywiście: na termometrze zewnętrznym miałam wprawdzie 7 stopni, ale na tarasie, na ciemnych płytkach i koło ścian domu było dużo cieplej. I tam właśnie ustawiłam klatki z żółwikami.