Dzień dobry / dobry wieczór wszystkim
Przez ostatnie kilka tygodni czytałem forum w ramach przygotowań do zajmowania się żółwiem greckim. No i wreszcie trzyletni Wilfredo jest już w domu, mieszka w tymczasowym terrarium. Od wiosny będzie mieszkał na balkonie, a docelowo w ogrodzie. Teraz jego terrarium ma 80x40 cm. Balkonowy wybieg będzie dużo większy.
W terrarium połowa podłoża to darń z ogródka, reszta to torf ze sklepu zoologicznego.
Jest doniczka-kryjówka, na którą włazi z uporem maniaka (a właściwie próbuje) i czasem spada na plecy. Jest podstawka z wymienianą codziennie wodą, w której lubi się taplać. Są kamienie. Jest świetlówka UV i zwykła - w lampkach ze sklepu zoologicznego. Dokupiliśmy mu też kolejną żarówkę, bo miał chyba za zimno w dzień. Nie wiemy jednak, czy dwie żarówy, to nie za dużo dla takiego maleństwa. Chociaż temperatura skoczyła do ponad 25 stopni wreszcie. Bez drugiej żarówki było 22-23. Wilgotność w nocy (przykrywamy wtedy częściowo terrarium) wynosi 70%, natomiast po odkryciu w ciągu dnia spada do 45 - 50%.
W nocy temperatura waha się między 18,5 a 19,5.
Nie bardzo chce jeść suszone zielsko. Mamy babkę i pokarm suszony dla żółwi premium. Fiołka świeżego tylko skubnął, rukolę też jakoś tak średnio. Lubi niestety takie gotowe krążki firmy Sera, seria repti herbivor professional. Daliśmy mu w ramach testu, czy on w ogóle coś jada... No i naprawdę mu smakują, potrafi zjeść 4 sztuki za jednym zamachem.
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, rady i komentarze