żółwik z adopcji, żółwik grecki, udało się zaadoptować!!!
Historia wygląda tak, Pani sąsiadka znalazła 8 lat temu żółwika wraz z mężem na ogródkach działkowych, nikt do niego się nie przyznał mimo ogłoszenia. Zajęli się nim, nieprofesjonalnie, ale na swój sposób gdyż (teraz opowiem co jadł, jak wyglądało jego terrarium)
MIeszkanko: terrarium zrobione z uciętego akwarium, w kwadracie o wymiarach ok 60cm na 60cm, podłoże aktulnie piasek:( miska mała z wodą i miska na jedzenie, domek i lampa grzewcza. Brak lampy uvb, brak kamieni, brak kontroli temperatury gdyż od góry terrarium było otwarte, stało na ziemi na wykładzinie koło grzejnika.
Jedzenie: głównie biorept:( ( otrzymałam ten zapas....zapas chyba dla całego forum, pojmnik jak po farbie 5l litrowej niestety z tego co widzę to najchętniej je) i owoce takie jak jabłko, winogrona, warzywa:pomidor.
Wybiegu letniego brak.
Pani chciała żółwika oddać gdyż chciała by ktoś stworzył mu lepszy dom niż ona. Nie mogła zapewnić lepszych warunków.
Żółwik prawdopodobnie ma ok 10-12 lat, jak go znaleźli był mniejszy niż teraz. A więc trochę urósł stad to podejrzenie ale może się mylę. Jutro ma wizytę u weterynarz - może od niej coś się dowiem. Dziś już została kupa zbadana, brak robaków, pasożytów. Z czego niezmiernie się cieszę, bo czytałam, że przez owoce mnożą się pasożyty, to prawda?
Staram się teraz zmienić mu przede wszystkim dietę na rośliny polne np. babka, mlecz, zakupiłam rukolę, bazylię, lubczyk. Jak na razie najbardziej chętny niestety na biorept:(


jego problem z jamą ustną utrudnia mu jedzenie bo ma jakby zasłonięty pysk, ale udało mu się wepchać dziś bazylię. Miejmy nadzieję, że powoli uda mi się go "przekabacić" na lepszą stronę i nie będzie jadł tego śmieciowego jedzenia.
Terrarium aktualnie ma malutkie ale to kwestia tygodnia, gdyż mój mąż buduje mu terrarium z płyt o wymiarach 150x70cm.
Żółw jest bardzo ruchliwy, ciągle od rana chodzi, lubi widze demolować, kopie w ziemi z gliną...co on nie narobił w tym terrarium.... wszędzie jest ta ziemia. Lubi stawać przy szybie na 2 łapach albo opierać się o ściany. Oczywiście ma obie lampy i fajnie sobie wędruje spod jednej do drugiej:) i się tam wyleguje. Od godziny 9 rano do 19 nie zmrużył oka, ciągle oczy szeroko otwarte, a takie są czarne jak wegielek:)Troche mnie martwi ta jego czasami wzmożona aktywność i latanie po terrarium, ale ta Pani mówiła że tak potrafi przez kilka godzin, czy to normalne?
bałam się, że może ma jakieś owsiki, ale na badaniu wyszło, że kupka jest czysta, wolna od jakichkolwiek robaków. Czym to zachowanie może być spowodowane?
Myty był raz na 2 tygdonie, a więc przeszedł u mnie już w ciągu tych 2 dni kilka kapieli bo chciałam wypłukać ten piasek. Dopiero po 4 wymianie wody nie było go.
Powiedzcie czemu on też tak ryje w tej ziemi z gliną?
Jutro wstawię fotki go problematycznego dziuba i dam znać o wizycie. Czekam na odpowiedzi i sugestie, co mogę dla niego zrobić i jak go do mnie przyzwyczaić.
Imienia nie miał, ale przez to jak szaleje myślę, że to rozbójnik Alibaba, a więc tak pozostanie ;-)
Zimowania nigdy od 8 lat nie było. Czy jest to bardzo konieczne? szczególnie przy takiej aktywności?
pozdrawiam forumowiczów! i oczywiście Wasze ŻÓŁWIKI!!! ;-)