Ponownie dziękuję – nie spodziewałam się, że nasza Todzia wzbudzi takie zainteresowanie. Z racji tego, że nie jestem doświadczonym hodowcą, każda uwaga jest dla mnie cenna. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Dzisiejsza pogoda, nie sprzyja fotografowaniu – zresztą Todzia śpi i nie ma zamiaru pozować do zdjęć
Zrobiłam kilka fotek terenu, gdzie zwykle przebywa – jej ulubione miejsca i kryjówki. Na jednej z fotografii Todzia ma towarzystwo – to nasza druga gwiazda
. Taka mała ciekawostka – osobiście uważam, że owczarki podhalańskie są najlepszymi opiekunami – ten ze zdjęcia jest już trzecim owczarkiem, którego mamy. Nigdy nie było problemu z zaakceptowaniem – oczywiście w młodości pilnowaliśmy szczeniaka, by przypadkiem nie zrobił krzywdy Todzi, ale było i jest to zbyteczne. Wręcz przeciwnie – nasza Niunia pilnuje posesji i żółwicy przed zagrożeniami z zewnątrz.
Co do zdrowia to nigdy (i tu odpukać
)nie chorowała,skorupa nigdy nie była niczym natłuszczana,chcemy aby miała jak najlepsze warunki zblizone do naturalnych. Temat dziobka zostawię do wiosny i wtedy zobaczymy jak będzie, wkleję zdjęcia i wtedy ocenicie. Na sepie teraz jest już za późno bo Todziunia już nie je, zażywa kąpieli i od listopada pójdzie sobie smacznie spać. Ale wiosną kupie i zobaczymy jakie będzie jej zainteresowanie
Obiecane zdjęcie ogonka wkleję jak tylko wyjdzie słonko i wypuszczę ją na ogródek bo nie chce jej teraz rozbudzać.
A oto zdjęcia wybiegu