Czyli jego waga nie zmieniła się od chwili kiedy go masz, czyli września zeszłego roku? Przez zimę, że nie rósł to sprawa normalna + doszła do tego zmiana warunków. Natomiast teraz już powinien zacząć przybywać przynajmniej na wadze jeśli nie optycznie rosnąć. Daj mu jeszcze czas do września a jak nic się nie zmieni to dobrze byłoby zrobić badania pod kątem hormonu wzrostu.
A kupy nie badałeś? Był przecież odrobaczany? Chyba, że wet dał preparat "na oko". Jeśli tak to trzeba kupsko porządnie zbadać i leczyć w razie co - glisty, tasiemce i pierwotniaki można wybić w ciągu miesiąca, max. dwóch. Trzeba tylko dopasować odpowiednie leki pod kątem rodzaju pasożytów. A rzeczywiście zarobaczenie też może powodować zahamowanie wzrostu. Pierwotniaki można też badać z krwi - ale Kapselek jest malutki, to najpierw bym z kupą spróbowała, bo takiemu maleństwu krew nie za dobrze jest spuszczać.
Żółwie z Tanzanii rzeczywiście były trefne. W Łodzi był ich wysyp w zoologikach i na giełdzie. Musiały być bardzo chore bo padały masowo. Do mojej wetki chyba z 5 czy 6 osób trafiło - i tylko jednego żółwia dało się odratować. I chyba ludzie przestali je kupować bo w tym roku żadnego nie widziałam.
Na pocieszenie Ci powiem, że jakby Kapselek był mocno zaatakowany przez pierwotniaki to prawdopodobnie miałby już zaawansowane objawy zewnętrzne - na początek oczy - stają się jakby zapadnięte, często żółw przestaje je otwierać - to taki początkowy symptom. Do tego dochodzą apatia, rzadkie kupy, biegunki i brak zainteresowania pokarmem.
A Kapselek wygląda ładnie i oczka ma w porządku..