Ano - jedzą, rosną i tak im dni mijają. Z utęsknieniem, podobnie jak ja wiosny wypatrują bo dość już mają starego siana i suchych badyli na śniadanie.
Zdjęć parę nawet zrobiłam ostatnio, ale czasu mi brakło nawet na ich zgranie z aparatu do kompa. Może w ten weekend się uda, choć też mi się luźny nie zapowiada.
Ważyłam je jakieś może 3 tygodnie temu - Broszka coś ok. 550 gram waży, Leoś 1,4 kg a Mała ok. 4 kg.