Dziękuję wszystkim za komplementy i życzenia.
![Smiley :)](/Smileys/akyhne/smiley.gif)
Odkąd go mamy to chodzę jak na narkotykach, wszystko mnie cieszy.
Maluch ma już imię, jak zresztą zdradził MeChanik parę postów wcześniej, to nasz mały Bąk!
![Grin ;D](/Smileys/akyhne/grin.gif)
Uwierzcie, naprawdę chodzi jak nakręcony. Jestem w ogromnym szoku, że żółw może mieć tyle energii - myślę, że Kubusia przez tydzień wykonywała tyle ruchów, co on przez jeden dzień.
Jest strasznie żarty, nie wybrzydza, je wszystko co dostanie pod nos, łącznie z sepią. Jak się tylko zbudzi, to wcale nie idzie się grzać, a od razu zabiera się za jedzenie. To samo jak ze sklepu przyjechaliśmy - żadna tam aklimatyzacja, od razu wziął się za koniczynkę.
Do weta idziemy w sierpniu, bo nasz toruński specjalista w lipcu na urlopie.
wege, gatunek ten a nie żabutek, bo jednak wydaje mi się że miałabym kłopot z utrzymaniem prawidłowej wilgotności, a dieta lamparcia jakoś mi nie straszna. Opory budziły tylko przewidywane rozmiary tego gatunku, ale na razie przez kilka lat nie będzie potrzebował trzymetrowej zagródki w mieszkaniu, a później na pewno będziemy zmieniać lokal na większy, to i kąt dla Bączka się znajdzie.
Bardzo chętnie adoptowałabym gatunek niezimujący, z racji rozmiarów choćby afrykańskiego mauretanka, jednak w adopcjach same zimujące gadziorki.
I jeszcze jedna różnica gatunkowa, która zrobiła na mnie kolosalne wrażenie (trzeba czasem samemu odkryć Amerykę
![Cool 8)](/Smileys/akyhne/cool.gif)
) - Bączek spędza w swoim basenie średnio z godzinkę dziennie. Kubusia umoczywszy pazur uciekała w popłochu jakby ją parzyło!