Dziękuje za podpowiedzi
Mam to szczęście, że moi rodzice mieszkają na wsi. Moja Mamunia jest na zasłużonej emeryturce, więc poprosiłam ją o zasuszanie! Jak na razie idzie to bardzo mizernie! Zerwała kilka pokrzywek, umyła i położyła na ręczniku papierowym. Myślę, że muszę ją troszkę popędzić, bo lato zleci szybko a Tupcio choć malutki będzie potrzebował pożywienia!
Cieszę się bo moja rodzinka bardzo się zaangażowała w szukanie pokarmu dla gadzinki
Tata (choć serce mu krwawi
) kopie dla mnie świeżą darń z trawnika, mama biega po kwiaciarniach i kupuje kwiaty (będzie je przesadzać, żeby mieć pewność, że roślinki nie są nawożone, a mąż grymasi, że terra za duże jak na dwa pokoje, ale i tak zawsze zawiezie do weta kiedy jest potrzeba
).
Jestem Wam wszystkim ogromnie wdzięczna za wszelkie wskazówki.
Pomysł z suszeniem i zamrażaniem bardzo trafiony. Nie miałam pojęcia, że można podawać liście malin i winogron. Mam ich całą masę w ogrodzie. Liście brzozy Tupkowi nie smakują. Podobnie z kwiatami mleczy! Muszę spróbować ze stokrotką. Może coś zacznie jeść poza koniczynką. Tak jak wcześniej pisałam Maluch od czasu kiedy ma darń w terra zaczął strasznie grymasić. Kiedyś zjadł mlecz, babkę, krwawnik, pokrzywkę a teraz... coraz częściej chodzi na żery na trawkę i tam skubie świeżynkę
Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące żywienia!? Czy można podawać truskawki, maliny i borówki, winogron? Co z liśćmi truskawek?
PS. Ankan jak ja Tobie zazdroszczę tego wybiegu na balkonie. Jak te gadziny mają u Ciebie dobrze! Złota kobieta z Ciebie jest
Tak na marginesie próbuję od rana upilnować aż Tupcio zrobi kupkę (chcę ją zabrać do analizy) ale jak na złość biega od rana po trawie i nic nie mogę wskurać
Wredna bestia