W chłodniejsze dni (tzn. mam na myśli temp ok 22-28 stopni) chętniej wychodzi i zwiedza wybieg. Dlatego mam wrażenie, że gorąc w szklarni daje jej fałszywe wrażenie, że nie ma co z kryjówki wychodzić.
Teraz jednak w drugą przegięcie, bo temperatura spadła do 14, więc w ogóle nie opuszcza szklarni. I jeszcze ciągle leje u mnie
Chyba też obłożę boki szklarni jakimś styropianem, żeby jej tam nie wiuchało. A w razie gorąca zawsze mogę te daszki uchylać.
Niezadowolona jestem z tego wszystkiego. Ciągle się miotam, czy nie za gorąco, czy nie za zimno, czy nie za mokro, czy nie ma przeciągu. Boszszsze