Jeśli jest zdrowa to wydaje mi się, że nawet ponad trzy miesiące.
Na terrarium.com.pl piszą:
Zimowanie
Zimowanie to zagadnienie dosyć obszerne, wymagające osobnego artykułu, dlatego tu zostanie ono przedstawione tylko w skrócie.
Najnowsze obserwacje sugerują, że żółwie obrzeżone, zwłaszcza te z południowych populacji, odbywają coś w rodzaju przerywanego snu zimowego, podczas którego mogą całe tygodnie przesypiać, ale i budzić się, gdy pogoda jest bardziej sprzyjająca. Wtedy chętnie korzystają z okazji wygrzania się na słońcu. Mimo tego, w niewoli zazwyczaj przeprowadza się ciągłe, kilkumiesięczne zimowanie żółwi tego gatunku. Żółwie lądowe z południa Europy, jeśli są poddawane zimowaniu, są znacznie odporniejsze, o wiele rzadziej cierpią na choroby i wszelkie niedobory, a także o wiele lepiej się rozwijają i rozmnażają. Trudno dokładnie sprecyzować początek i koniec okresu zimowania, bo w warunkach wybiegu może się ono rozpocząć już w październiku, a gdy właściciel decyduje się przedłużyć żółwiowi ciepły sezon zabierając go do terrarium (zwłaszcza, gdy chodzi o młode lub osłabione osobniki), zimowanie można rozpocząć dopiero w grudniu. To samo dotyczy wybudzania – w budce żółwie budzą się same w terminie, który także zależy od pogody, a przy zimowaniu w lodówce lub w zimnym pomieszczeniu zależy to od decyzji właściciela.
Przygotowanie żółwi obrzeżonych do zimowania, jeśli dysponuje się wybiegiem i dogrzewaną budką, nie stanowi żadnej trudności. Żółwie, wraz z postępującym jesiennym ochłodzeniem, w sposób naturalny „spowalniają obroty”, przestają jeść i ograniczają aktywność. Praktyka pokazuje, że w takich warunkach nie jest nawet niezbędne przeprowadzanie opróżniających przewód pokarmowy kąpieli, czy kuracji odrobaczającej. Gdy w budce temperatura spada do ok. 10°C i już się powyżej tej wartości nie podnosi, żółwie zaszywają się w swoich ciemnych zakamarkach i już w nich pozostają. Dobrze skonstruowana i zaizolowana budka pozwala na pozostawienie w niej żółwi na całą zimę, nawet gdy temperatury na zewnątrz spadają poniżej -20°C. Kabel grzewczy połączony z termostatem, zainstalowany od spodniej strony zadaszenia wewnątrz budki, pod którym żółwie śpią, nie dopuszcza do spadku temperatury do wartości zagrażających ich życiu. Oczywiście zawsze będzie bezpieczniej, gdy taka budka przylega do budynku, niż gdy jest wolnostojąca.
Innym rozwiązaniem jest przeniesienie żółwi jesienią z wybiegu do domu i przeprowadzenie zimowania w odpowiednio zimnym pomieszczeniu lub w lodówce.
Zdarza się, że żółwie (zwłaszcza najmłodsze i te, których od dawna lub nigdy nie zimowano) pomimo niskiej temperatury budzą się lub nie mogą zasnąć. Takim osobnikom warto się dokładniej przyjrzeć i jeśli wygrzebują się z substratu nawet pomimo bardzo niskiej temperatury, jest to sygnał, że może im coś dolegać. Czasami jest to po prostu zalegający kał. Żółw taki, zabrany do ciepłego pomieszczenia i wykąpany, szybko się wypróżnia i może zostać (z jedno-dwudniowym przygotowaniem) z powrotem umieszczony w zimowniku.
Jako pomieszczenie do zimowania najlepiej nadają się piwnice pod domami wolno stojącymi, gdzie zimą panuje niska i stabilna temperatura. Strych jest gorszym rozwiązaniem, gdyż wystarczy niewielkie ocieplenie lub słoneczna pogoda, nawet podczas mrozów, aby wygrzać pomieszczenie na tyle, by spowodować rozbudzenie się żółwi.
Jako podłoża do zimowania używa się najróżniejszych substratów. Dla młodych żółwi znakomicie sprawdza się mieszanka wilgotnego substratu kokosowego z opadłymi liśćmi drzew. Wielu hodowców zimuje z takim samym powodzeniem swoje żółwie w mieszance nie nawożonej ziemi ogrodniczej z suchymi liśćmi, jak i w korze ogrodniczej, która jednak miewa skłonność do pleśnienia. Natomiast jako podłoża do zimowania należy unikać torfu.
Osobniki podrośnięte i dorosłe nie wydają się wrażliwe na brak podwyższonej wilgotności w podłożu, jednak według weterynarzy żółwie zimowane zbyt sucho mogą mieć poważne zaburzenia w przemianie materii i cierpieć na odwodnienie.
Żółwie obrzeżone, które były zimowane w lodówce bądź chłodnym pomieszczeniu, warto w okresie przedwiosennym umieścić w terrarium i przenieść na wybieg dopiero, kiedy pogoda stanie się dla nich optymalna i nie będzie ryzyka, że przy gwałtownym ochłodzeniu żółwie, które w terrarium nabrały już sezonowego wigoru, znów znajdą się w warunkach, w których ich odporność będzie narażona na osłabienie. Zawsze jednak można budkę dodatkowo dogrzać, instalując w środku promienniki (jak widać na zdjęciach) i w ten sposób poprawić i ustabilizować niepewne warunki, jakie panują w naszym klimacie zwłaszcza na wiosnę i pod koniec lata.