Tak Oliwko, musisz działać i to natychmiast, ja z własnego doświadczenia wiem, że choroby oczu nie można bagatelizować i domowymi ziołami samemu leczyć. Jak widzisz, że coś się dzieje to znaczy buty na nogi
i szybki bieg z gadem po pomoc i to najlepiej do specjalistów od gadów takich jak dr Wilk czy Maluta. Bo dla nas chore oko to zmartwienie, płacz a dla zwierzaka ostry ból, ja widziałam mimo pomocy weta jak odchodzi moja mała Strzałka, nie pozwól żeby Twoje maleństwo podzieliło ten smutny los
Iść możesz do tego pana ale w poniedziałek lepiej dzwoń i umów się na wizytę w Warszawie, proś o pomoc osoby z Warszawy, wszyscy kochamy żółwie i na pewno wspomniany wege lub ktoś inny pomoże. My pisząc rady nie uleczymy Ci żółwika, możemy tylko radzić i prosić Cię o szybka reakcję, zwłaszcza, że to koniec wakacji i przed Tobą znów szkoła. Lepiej zacząć ten rok szkolny z wyleczonym żółwiem niż martwić się czy zdechnie albo jak długo będzie się męczyć. Widzisz sama jak się męczy i każdego dnia powoli będzie niestety jego chęć i wola życia mniejsza przez chorobę. Nie płacz Kochana, tylko masz weekend na organizację wyprawy do stolicy, działaj pisz do osób z Warszawy, wszyscy wiedzą, że nie jesteś pełnoletnia nie znasz miasta i Ci pomogą . Jesteś cenioną osobą na forum, masz dużą wiedzę o żółwiach więc tym bardziej możesz liczyć na pomoc. Jak co to pisz do mnie nawet na priv lub fb też jestem.