Gracja

[Kenet]

Wybieg bardzo ładny. Świetnie się prezentuje!  Faktycznie możesz w jednym miejscu zrobić taką suchą część z jakimiś kamieniami, korzeniami itp. Im bardziej urozmaicony tym lepiej. Ale nie ma konieczności. Taki z trawą też jest ok

[Jacoby]

Witaj
Kamienie i korzeń są, ale w pomiędzy babką lancetowatą a koniczyną.
Jednak powyrywam trochę ( będzie od razu na michę czy dwie).
Pozdrawiam

[Jacoby]

Witam
Dwie fotki Gracji podczas buszowania po wybiegu.
Co ciekawe- zauważyłem, że pije wodę z większego basenu ( widoczny z prawej strony jednego ze zdjęć.)
Drugi mniejszy jest w szklarence i tam się moczy i wypróżnia.
W szklarence jest również miska z roślinami jadalnymi niewystępującymi na wybiegu. Jakoś ich nie rusza.
Jutro idziemy na pobranie krwi - aby dowiedzieć się co z nerkami i wątrobą - czy nastąpiło polepszenie
Pozdrawiam

[Amaks5]

Cześć, kapitalny wybieg! Daj znać jak tam po badaniach. Czy poprawiło się Gracji?

[Jacoby]

Witam
Wątroba ok (kąpiele w różnych preparatach o składzie  zatwierdzonym przez nieludzką panią doktor - Sodiazotu już nie ma) dały efekty.
Niestety - nerki dalej szwankują. Na razie truskawek parę mam ( wciskam kawałek Allupolu do truskawki i sprawa podawania leku na razie rozwiązana.
Ale co będzie potem - nie wiem. Gracja (jak pisałem wcześniej to dojrzała cwana żółwica) nie jest chętna do brania jakichkolwiek  lekarstw dodziobowo.
Pozdrawiam

[Gbs]

To szkoda że z nerkami się nie poprawia. To niestety poważniejszy problem niż z wątrobą bo nerki nie posiadają zdolności regeneracji. Nie da się jej przekonać do brania leków w jakimś zdrowszym,,towarzystwie” niż truskawki?

[Jacoby]

Witam
Prób było wiele. Gracja "niestety" pamięta sposoby podawania- rozgryzała je po 4-5  podaniach.
Nie podaję całej, tylko kawałek na tyle  duży,aby wcisnąć w niego 1/5 tabletki.
Pozdrawiam

[Gbs2]

Rozumiem. Żółwie to mądrzejsze istoty niż nam się wydaje

[Jacoby]

Rozumiem. Żółwie to mądrzejsze istoty niż nam się wydaje

witam
W końcu żyją na ziemi ponad 100 razy dłużej niż człowiek .....
Pozdrawiam

[Jacoby]

Witam
Jakieś fatum jest chyba nad moją głową - wczoraj Gracja odeszła na rajskie stepy. Ostatnie dwa tygodnie była praktycznie śpiąca; budziła się tylko na wizytę u wetki.
Cały czas na wybiegu. Wczoraj po powrocie. Z pracy zauważyłem,że wypróżniła się w schronieniu.
Kiedy włożyłem ją do miski aby ją wykąpać, zauważyłem,że nie oddycha. Po prostu usnęła na zawsze.
 Spróbuję jeszcze nie raz.
Ale tym razem zmieniam weterynarza - dotychczasowa jaka nie daje sobie rady. Dwa żółwie w ciągu półtora roku odeszły z jej prowadzeniem.

Ps. Gracja spoczynek obok Gustawa. Zapewne już się poznają gdzieś tam, w żółwiowym niebie....

[Kenet]

Współczuję Tobie, ale taki już los był jej pisany. Jednak te dziesiątki lat spędzone w fatalnych warunkach odcisnęło na niej swoje piętno. Żółwie są bardzo odporne, ale nie są niezniszczalne. Tym większy szacunek dla Ciebie, że podjąłeś się opieki nad Gracją. Ostatnie miesiące wynagrodziły jej trudy życia i na pewno była szczęsliwa, że trafiła na Ciebie.

Teraz już decyzja zależy do Ciebie. Czy chcesz adoptować kolejnego takiego żółwiego seniora przeczołganego przez życie, żeby odmienić jego los czy może zdrowego żółwia, który będzie tobie towarzyszył przez dziesiątki lat. A może już całkiem odpuszczasz lub dajesz sobie przerwę w opiece nad gadami.

[Jacoby]

Witam
Za bardzo "wszedłem" w żółwie,aby dawać sobie spokój.
W gabinecie wisi od stycznia zdjęcie stepowca w wieku 20 lat do adopcji. Jeśli okaże się, że to już nieaktualne, znowu wybiorę się do Lublina odwiedzić Bartka.
Kryterium wyboru będzie takie samo- spojrzenie żółwia.
Ale to po urlopie,który biorę w połowie września.
Pozdrawiam

[Jacoby]

Witam
Uściślając wszystko - kiedy pisałem post o śmierci Gracji, rano ( wieczorem włączyłem jej lampę w terrarium) obudziła się i spojrzała na mnie chyba aby mi podziękować za opiekę .  Później już nie obudziła się. Właśnie włożyłem ją do pudełka i wykopałem grób obok grobu Gustawa.