Powoli szczęście się uśmiecha, ale jakby nieśmiało
Viktoria, na to pytanie trudno mi odpowiedzieć, nie znam jej wcześniejszych warunków utrzymania.
Ona jest dość dziwnym przypadkiem. Mimo tak poważnego zmiękczenia pancerza nie widać u niej przerostów, defektów poszczególnych tarczek czy jakichkolwiek zniekształceń dzioba.
Nie miała i nie ma problemów z oddychaniem, oddawaniem moczu czy wydalaniem. Bardzo szybko doszła do siebie, mimo kiepskich rokowań.
Wyniki badań krwi ma lepsze jak jej "niezniekształcony" kolega. Chodzi całkiem przyzwoicie, choć układ łap nie jest idealny.
Rtg też wskazuje na znacznie lepszy stan struktury skorupy jak u samca.
Planuje powtórzyć badania krwi na wiosnę, może wtedy będzie można coś więcej powiedzieć.
Natomiast problem mógłby pojawić się przy "otwieraniu" gada, często okazuje się, że organy nie są na swoim miejscu, choć nie zawsze wykazują nieprawidłowe działanie.