Smutno mi się go zrobiło, bo już nie chciało mi się go wieczorem wynosić, ciemno było, by się obudził i by nie wiedział gdzie jest.
Teraz sobie jeszcze siedzi na wybiegu żółwie, zainteresowane miską z żarciem więc ślimaczek żyje, ale możliwe że go jednak wyniosę

Taki dylemat