Przepraszam, że nic nie pisałem. Oglnie mnóstwo pracy, a że spadł śnieg to każda wona chwila na nartach. Ogólnie moja mała zrobiła żółwikowi fototapete
Narysowała mu śliczne widoczki. Ja wyrąbałem trochę ziemi z ogódka i po rozmrożeniu ładnie ubiliśmy, zabrakło tylko czasu na wymianę żarówki bo w każdym hipermakecie mają wszystko tylko nie lustrzanki.
Tylko coś mało zajada - albo ja mam takie odczucie. Od czasu jak mu wysypaliśmy ziemię - nie zauważyłem żeby wchodził do miski z wodą. A suszone zioła bardzo powoli znikają. Ile taki żółwik może zjeść? Jak tak obserwuje to bardzo powoli z miseczki znika jedzenie. Jak wczoraj z ciekawości dostał malutki kawałek jabłka (wiem, że nie powinienem) - ta zjadł kilka kęsów wielkości całego dzioba - pierwszy raz widziałem jak zajada - nawet nie wiedziałem, że ma taki wielki dziobek. Ochoczo kąsał i łapą sobie pomagałjak nie mógł odgryźć.
Wczoraj martwiąc się o jego zdrowie - znaczy ja się martwię - (jak miałem urlop to go obserwowałem a po urlopie tylko widziałem, jak śpi) posprzątaliśmy cały pokój odkurzyliśmy podłogę i usuneliśmy wszystko co mógłby maluch zjeść. Jak już wyszedł spod lampy wypuściliśmy go i bardzo ochoczo zabrał się za zwiedzanie pokoju - najcześciej jednak szukał mojej córy i starał się wejść na nią albo pod jej sweter.
Podsmowjuąc widziałem jak;
ochoczo zajadał jabłko
ziewał
mył sie (tak to wyglądało)
wyleguje się pod lampą
śpi
siedział w wodzie
brykał wesoło po terrarium
kopał dziurę w której śpi - dobrze, że nie chrapie
A jutro wrzucę zdjęcia po zmianach