w moim mieście znalazłam tylko jednego weterynarza znającego się na gadach. pani nie ma własnego gabinetu, możliwe są tylko wizyty domowe. za samo to, ze szanowna pani weterynarz pofatyguje się do mojego domu trzeba zapłacić od 50 do 100 zł... szacunkowo miało być podobno coś koło 200 zł za wizyte wraz z innymi podstawowymy czynnościami sprawdzającymi zdrowie pupila... po prostu mnie nie stać.
i nie wiem co teraz zrobić. zaryzykować i pójść do zwykłego weterynarza, który od lat leczy mojego psa, czy nie?
Hmm a jesteś pewna że to faktycznie dobry żółwiowy weterynarz? Napisz z jakiego miasta jesteś, to może uda nam się kogoś doradzić...
świeża woda? daję mu ją czasami, ale nie chce pić, czy się w niej pluskać. potrafi szturchać i walić miskę tyle czasu, aż ją wywali i wyleje wodę. mam go od 1,5 tygodnia, kąpałam go już dwa razy. postanowiłam zalecić się do tego, co wyczytałam na innym forum terrarystycznym i kąpać go raz w tygodniu. może powinnam robić to częściej?
czy podczas takich kąpieli żółw zawsze się wypróżnia? za pierwszym razem rzeczywiście tak było, a za drugim moczył się, moczył i nic...
Żółwie piją okazyjnie, ale odnosze wrażenie że przyzwyczajaja się do obecności baseniku w terrarium i korzystają z niego coraz chetniej. Tak było z moim żółwiem. Takie podejście jest o tyle lepsze że żółwik napije się i pomoczy kiedy sam ma na to ochote i potrzebuje. Nie należy się przejmowac tym że wydaje się być nie zainteresowany pojemnikiem z wodą, może popijac nawet wtedy kiedy nie widzisz, ale głównie chodzi o to że ma taka możliwość. Początkowo w ramach przyzwyczajenia możesz go delikatnie włożyć do świeżo wymienionej lekko ciepłej wody, możesz to robić nawet codziennie. Mojego żółwia czasem trochę stresuje moja obecność w pobliżu podczas kapieli staram się więc oddalić aby mnie nie widział.
Podczas kąpieli żółw może się wypróżniac ale jest to niekonieczne, wszytsko zalezy czy akurat czuje potrzebę wypróżnienia się. Często żółwie piją po czym oddaja mocz, gdyż mają możliwość uzupełnic od razu niedobór płynu. Nie ma zatem ścisłej reguły ale ogólnie kapiele zwłaszcza ciepłe, sa czynnikiem który może wyzwolić wypróżnienie.
Żeby żółw nie wyrócił baseniku trzeba zaglębić go w podłoże, mozna też otoczyć go dużymi kamieniami.
korę spotkałam tylko w ogromnych, osiemdziesięciolitrowych worach ;O ale rozglądam się cały czas po sklepach i usiłuję ją kupić. póki co mam siano wymieszane z "podłożem do terrarium" firmy EURO - ZOO, czyli takie drobne kawałki drewienek.
Bo ogrodnicza tak pakują ale nie martw się jeśli nie zużyjesz całej od razu przyda się na wymianę i okresowe dosypywanie...
Masz pewnie drewienka bukowe, sa w porządku, pod warunkiem że żółw nie ma tendencji do połykania - dlatego ja wole nie stosować takich drobnych drewienek, bo z moim żółwiem nigdy nie wiadomo...
ajj, niestety nie posiadam cyfrowego aparatu i nie mogę pójść zrobić zdjęcia tego ogonka, ale na chwile teraźniejszą załączam takie zdjęcia, może da sie z nich cos wydedukować ;] :
A no chyba faktycznie samiczka...
wychodzę z nim na spacery na trawkę na pobliskim stadionie. gadzina sama wybiera sobie co chce jeść i tu pojawia się moje pytanie: czy żółwie trzymane od jakiegoś tam czasu w niewoli mają coś w rodzaju instynktu, który pozwoli im odróżnić, które rośliny są np. trujące, a które spokojnie mogą jeść?
jeśli tak, to byłaby dla mnie swojego rodzaju wskazówka - jakie rośliny najbardziej mu smakują i co mu zrywać.
Hmm... trudno jednoznacznie odpowiedziec na to pytanie. W swoim naturalnym otoczeniu taki instynkt zapewne posiadają, ale co więcej - w ramach adaptacji do niego są w stanie zjadac rośliny potencjalnie szodliwe np. dla ssaków. Tak jest w przypadku niektórych roślin stepowych. W przypadku życia w niewoli sprawa ma się troche inaczej bo występują w ich otoczeniu rośliny całkowicie obce, do trawienia których ich organizmy nie mogły się dostosować, a ciekawość i potrzeba zaspokojenia głodu powodują że żółw próbuje różnych rzeczy i o ile nie zrazi go smak czy zapach - zje to co napotka. Dlatego można w skrócie powiedziec że żółw nie wie jakie pokarmy sa dla niego dobre...
Na ogół żółwie lubią jadać wiele z populanych roślin z listy na stronie głównej, ale oczywiście maja swoje indywidualne upodobania. Mój żółw np. bardzo lubi: mniszka (zwłaszcza kwiaty), podbiał, koniczynę, powój, nagietka, wykę, babkę, liście chrzanu, liscie poziomek. Nie lubi np. podagrycznika, krwawnika, melisy, wszelakich traw...
dałam zdjęcia w dość sporym pomniejszeniu. w każdej chwili mogę wrzucić powiększone, jeśli to coś da?
Spróbuj
spokojnie, piesek jest bardzo spokojny. ;] tylko wygląda jakby chciał go zjeść. ;P mój pies jest dość powolny i niezbyt ruchliwy, więc czasami podczas spacerów mogę zauważyć jak żółw próbuje go dogonić i "podszczypać". no a biedny piesek ucieka i nie wie co się dzieje... ; )
Niby tak, ale to jest jednak drapieżnik i może się w nim instynkt odezwać, trzeba uważać...
kiedy jest słońce on uwielbia wylegiwać się na dywanie... mam zabronić mu korzystac z naturalnego słońca? ;> dodam, że ogrodu nie posiadam...
Naturalne słońce jest jak najbardziej dobre i wskazane dla żółwia. Ale z drugiej strony przebywanie żółwia na podłodze jest dla niego z różnych wzgledów szkodliwe.