Witam, zakładam nowy wątek bo.. coś się kończy coś zaczyna... Przenoszę sie do "działu stepowych" ale sercem będę także w "lamparcikowym".
Stefania (której historię opisywałam w dziale lampartów) jest żółwicą która ma ponad 15 lat, jest u mnie od około 5/6 lat. Trafiła w średnim stanie..ze świeżymi opatrunkami po pogryzieniu przez szczury i mandarynką "jako przekąską na drogę". U mnie dostała terra 100 na 50 i dobre warunki, po drodze doszedł do niej kolega Hyś i wszystko toczyło się po STEPOWEMU
ale życie lubi zakręty.. i Stefania w sierpniu 2012 miała operacje usunięcia zapartych i zniekształconych jaj. Była i jest dzielna !! Stała się ulubienicą kliniki w Poznaniu, do dziś jak chodzę na usg albo kontrole to lekarze ją witają
Hyś jako "nastolatek" dojrzewający dość mocno ją męczył, do tego miałam do wczoraj dwa lamparciki i Stefka mieszkała w pudle rehabilitacyjnym z podkładem..coś jak pieluszka, żeby rana sie nie zakaziła. Hyś to samczyk o dużymmmmmm temperamencie
którego Stefcia w chwilach słabszego zdrowia nie mogła przeganiać i ustawiać do pionu.
Dziś wróciły do terra razem,Lamparciki znalazły wspaniałe nowe domy, a ja skupię sie na stepkach moich. Stefania za 3 miesiące bedzie miała zdejmowany opatrunek (miała rozcięty plastron i wyciągane jajai jajowody), a Hyś powoli uczy się że co za duzo to niezdrowo
Pozdrawiam Wszystkich
Dodano 02.03.2014, 20:03:18 pm
Terra dopiero będzie "ulepszane"
Dodano 02.03.2014, 20:23:26 pm
zdjęcie Rtg Stefani przed operacją..
a to wyciągnęli, i to jedno jajko i jeden jajowód a było x2
na szczęście to przeszłość
HYŚ długo szukał Stefani... autentycznie tęsknił, czuł ją jakoś obok z pudła. Szukał, chodził, patrzył do góry.. aż sie doczekał.
i Hyś z wakacji, kiedy Stefania była w szpitalu.
Pozdrawiam, i bede tu teraz częsciej