I jak gadziny? Wróciły już z "urlopu" u pana doktora? Udało się znaleźć przyczynę podpuchniętych oczu u Stefanii?
Co do trzymania żółwi w domu - to ja się z Tobą zgadzam, że nigdy im w domu nie odwzorujemy w 100% naturalnych warunków. I gdyby ludzie nie chcieli mieć egzotycznych zwierząt w domu to nie byłyby one odławiane, przemycane czy hodowane na fermach.
Ale jest też druga strona medalu - obecnie w naturalnym środowisku na żółwie czeka wiele zagrożeń ze strony człowieka - są rozjeżdżane, trute (np. jak zjedzą żarcie z opryskanego pola czy lasu), odławiane m.in. w celach kulinarnych i często jeszcze zabijane w sposób niehumanitarny. Nie mówię już o drapieżnikach, śmierci z głodu czy braku wody, bo selekcja naturalna zawsze działała w przyrodzie.
Natomiast te co są u nas w domach, gdzie staramy się im zapewnić jak najlepsze warunki (nie mówię o męczeniu żółwia na piasku w akwa 60x30 cm czy puszczaniu luzem na podłogę) w zamian za utratę wolności otrzymują ochronę przed tymi zagrożeniami, codzienie świeże jedzenie i wodę, czysty wybieg i terro oraz opiekę weterynaryjną. Być może kiedyś takie trzymane w domach, fermach czy ogrodach zoologicznych gatunki, obecnie w naturze już prawie na wymarciu mogą posłużyć do hodowli młodych osobników które z powrotem można introdukować w ich naturalnym środowisku. Już się tak częściowo dzieje zresztą.