Witam.
Jestem "świeżakiem" jeżeli chodzi o żółwie, wiec pewnie nie raz będę Wam zawracała głowę
od półtora tygodnia jestem dumna właścicielką Mańka. Łobuz ma jakieś dwa lata. Kupiony został w zoologicznym więc oczywiście zostałam wprowadzona w błąd.. Maluch w sklepie jadł mieszanki sałat i u mnie też
"Zalecana lektura" również mnie wprowadziła w błąd ponieważ tam napisali, że wszystko robię ok. dopiero od Was dowiedziałam się, że mój Maniek źle je
Przez to dość luźno się załatwia.. Ale na szczęście błąd już naprawiony i czekam na poprawę kupek! Terrarium oczywiście tez mi źle poradzili urządzić i jest już w fazie przerabiania na odpowiednie dlatego nie przejmujcie się zdjęciami starego wystroju...
Parę słów jeszcze o głównym sprawcy chaosu w moim życiu
Łobuz jest niesamowity. Podróżnik do wnętrza ziemi- kocha kopać! Przy jedzeniu nie wybrzydza- roszponka i rukola znika w oka mgnieniu. Melisa również mu przypadła do gustu.. Za to kąpiel.. to tragedia. Miseczkę z woda musiałam mu wyjąć bo jedyne co robił to wodę rozlewał. O wejściu do niej nie było mowy. tak więc Maniek jest przymuszany siłą do "kąpieli zewnętrznej". Godzinę po niej jest tak obrażony, że nawet się na mnie nie spojrzy...