To nie sianko, tylko darń trochę zmasakrowana po zimie. Jak tylko wybuduję wybieg w ogródku (bo dotychczas latała po całym a ja za nią) to będę mogła wszystko wyrzucić, powiększyć terra i zasiać świeżą trawkę kiedy żółwina będzie na dworku pomieszkiwała
zraszam codziennie wieczorem, więc jest mięciutko, tylko taki brzydki kolor, chociaż gdzieniegdzie zielone kiełki są:)
ślimaki są dwa, i wprawdzie doczekałam się już raz jajeczek, ale je zniszczyłam. Widzę, że jest problem z młodymi - bo nawet za darmo nikt nie chce brać, chyba że na karmę dla np. gekonów - a i to rzadko się zdarza. A sama nie miałabym co zrobić z kilkudziesięcioma młodymi