jesli moge cos dodac od siebie, to rzeczywiscie na pierwsza wizyte, zwlaszcza, ze nie do konca wiesz co z zolwikiem bedzie trzeba robic, jak oceni jego stan weterynarz udaj sie do lekarza o ktorym wspomnialas. Ale nastaw sie na jedno-ciagnie od kase od ludzi jak odkurzacz
Chociaz, czlowiek tlumaczy sobie, ze dla swojego ukochanego maluszka nie bedzie przeciez zalowal pieniedzy. No ale ja bylam zszokowana cena za poierwsza dawke "odrobaczacza" i lekkie przyciecie dzioba, za to samo u Piaseckiego bodajze placi sie polowe mniej. Ale w ktoryms z watkow pisalam, jak zostalam tam niepowaznie potraktowana, zlekcewazono opuchniete oczy zolwia, ktore zauwazylo od razu wielu uzytkownikow tego forum na zdjeciach, oraz uznano, ze zolw ma swietny dziubek.
Dgy jednak moj niepokoj o stan zdrowia zolwia narastal, wybralam sie do tego gabinetu, do ktorego Wy sie wybieracie. Tam od razu lekarz przycial prawie centymetr dzioba, dziwil sie, ze jeszcze mogl jesc
Na opuchlozne oczu przypisal lek, ktory mam dodawac do kapieli, podal lek na odrobaczenie itd. No ale fakt pozostaje faktem, ze pan sie ceni. Tylko, ze sami wiemy, jak trudno jest trafic na naprawde dobrego speca od gadow, wiec jak juz go dorwiemy, to niejedna kwote damy, byleby gadzina byla zdrowa
Aha, a ztego co kojarze to Piasecki byl uczniem tego pana z gabinetu na Hallera