WITAM SERDECZNIE !
Przedstawiam wszystkim Małą Mi.Piękna żółwiczka,którą adoptowałam.Jest z nami od soboty.
Ma duży apetyt, wcina nawet suszki.Trochę się obawiałam ,że nie będzie chciała ich jeść.
Po przyjeździe do domu ,włożyłam Mi do terrarium. Pierwsze kroki skierowała pod lampę.
Leżała tam dobrą godzinę. Sama też odnalazła kryjówkę i o równej 17.30 dzień w dzień chodzi spać.Widzę tylko ,że nie bardzo wie o co chodzi z tą miską z wodą.Może jak ją kompę to nie dawać jej miski do terrarium?W sumie to nigdy żółwiczka nie miała lamp ani terrarium a porusza się w nim jak by mieszkała tam od zawsze.Teraz wybieramy się do weta.Ocenić stan zdrowia podopiecznej.Na razie stosujemy Sodiazot,jest dostępny od ręki zakupiłam go wcześniej żeby
zastosować od razu. Na pewno nerki i wątroba potrzebują leczenia.Kiepsko jest też z nóżkami.
Ale powoli postaramy się nadrobić wszystkie zaniedbania.