Ciągle się mowi o urozmaicaniu diety. Oczywiście to jest baaaardzo ważne ale nie dajmy sie zwariować. Jak żółw będzie wcinał tylko mleczyki i koniczynkę to nic mu się nie stanie, uważam, że to dobra podstawa diety. Poza tym gdy żółw przebywa na wybiegu sam sobie urozmaica dietę (no chyba, że wybieg jest "sztuczny", tzn. sami siejemy to co chcemy). jak byłam z Tusiek ostatnio na dworze to takich rzeczy się najadł, że szok. Brał się za wszystko co zielone, każdy jakis dziwny listek czy nieznaną mu roślinkę. A jak mu pozwalałam na wszystko. Pojadł sobie rozmaicie!