Żółwie w naturze mają dużo więcej ruchu , i dużo trudniejsze warunki bytowania , aniżeli osobniki hodowane w naszych terrariach. Toteż nasi pupile mają takie same problemy ,jak i inne gatunki ,na które w swej dobroci zwrócił uwagę człowiek.
Mało ruchu + dużo pokarmu = otyłość, czyli otłuszczone i obciążone ponad miarę organy , coraz słabiej wypełniają swoje zadania. Żółw niby ma wszystko o czym mógłby zamarzyć, ale nie wychodzi mu to na zdrowie. Nasze żółwie w naturze raczej całorocznie pokarmu nie pobierają.
Tak samo dzieje się z innymi zwierzakami, ostatnio widziałem kota wielkości średniego psa, który zasadniczo już za żadną myszką ani piłką nie pobiegnie , no bo jak wprawić w ruch takie cielsko , skoro nie ma motywacji do tego wysiłku, a wszystko podstawiane jest pod pyszczek.
Skoro żółw jest w stanie zimować i przez stosunkowo długi okres nie pobierać pokarmu , to cotygodniowa głodówka to po prostu drobiazg. Do tego ładna skorupa , bez gwałtownych przyrostów to nie tylko zasługa właściwych składników ,ale także ilości w jakich zostały podane.
Na ten temat wypowiada się , z tego co zauważyłem , też Malwa w swoim podpisie , choć w języku obcym , treść działa także u nas.
