To masz sprawcę - karmienie było skandaliczne. Koniecznie wybierz sie do weta, bo po 10 latach na takiej diecie żółwik może mieć w tragicznym stanie narządy wewnetrze.
Roślin polnych to pewnie na oczy nie widziała, podobnie jak słońca.
Nazbieraj roślin polnych - mlecza, babkę, przetacznika, liscie poziomki, kończynę - coś powinna "zaskoczyć", jak nie to kup cykorię sałatową - i zacznij ją mieszać z innymi roślinami.
Kąp też żółwia codziennie - moze byc odwodniony.
Obejrzyj dokłądnie oczy - czy nie są zapuchnięte, z białym włóknem, posłuchaj jak oddycha, zobacz czy skorupa nie jest miękka - szczególnie plastron - nie powinien się uginać, obejrz czy nie ma jakiś otarć na skórze.
A tak z innej paczki - ten koleś co Ci sprzedał zółwia miał na niego papiery? Bo ja nie to nie powinien brać od Ciebie kasy jeszcze za chorego zapewne zwierzaka.