Czy ktoś opatentował lepszy sposób na zamrożenie roślin??
Wróciłam późno do domu,a w lodówce w pojemniku z jedzonkiem dla Tuptka-pusto.
Za późno aby iść gdzieś zerwać,wiec wyjęłam z zamrażarki roślinki co zamroziłam jeszcze w sierpniu.
A mlecze i babka oklapła, zwiędła i jakaś "rozwalista". Myślałam,że chociaż cykoria którą zamroziłam jako przysmak,aby Tuptkowidawać od czasu do czasu, po wyjęciu też zbrązowiała w oczach..
I Tuptek jutro zje startą marchew bo nic innego nie wymyśle
Wkurzyłam się,bo poświeciłam naprawdę sporo czasu na zrobienie zapasów na zimę,zbierałam już w sierpniu i teraz wszystko do wyrzucenia..Boje się dać to żółwiowi,tak nieciekawie wygląda..
Suszu nie ruszy, próbowałam..Co w takim razie? pozostaje zasadzenie roślin? zdążę jeszcze?
mam 2 doniczki świeżo zasadzonej bazylii,co mogę jeszcze zasadzić..? szkoda,że mlecza nie można