Wg weterynarza

[Świetlik]

Szanowni forumowicze!
Na wstępie proszę- nie krzyczcie na mnie tylko, ja tu piszę, bo jestem ciekawa waszej opinii.

Otóż chciałam Wam zacytować listę, jaką dostałam niedawno u dr Maluty w sprawie jedzenia żółwi. Przepisuję ją całą, od początku do końca. Zastanawiam się, jaką macie opinię na jej temat. Zaznaczam też, że ja nie jestem pewna co do niektórych rzeczy, ale to potem.

Cyt. " mlecz
babka
koniczyna
liście winogron
liście truskawek
liście drzew owocowych
liście rzodkiewek
rukola
roszponka
kapusta pekińska
zioła doniczkowe np. bazylia, melisa, tymianek
brokuł(kłab, liście, kwiaty)
cukinia
kabaczek
dynia
kiełki
lebioda
perz

owoce 1/3 diety najlepiej leśne np. truskawki, maliny, jeżyny, jagody, porzeczki

NIE PODAWAĆ!!!: jajka, sera białego, mięsa, granulatu dla żółwi, sałaty, szczawiu, banana"

I teraz moje pytania: większość tej listy zgadza się z tym, co znalazłam na forum. Ale co z tymi owocami? lub kabaczkiem, czy dynią? Albo kapustą pekińską? Ja tam nie dawałam takich rzeczy mojemu małemu, ale jeśli dr tak pisze? Co o tym sądzicie?

Zaznaczam, że to są po prostu moje przemyślenia, a nie próba wzbudzenia kontrowersji, czy też kwestionowania czyjejś wiedzy.

Pozdrawiam

[Viktoria]

hmm 1/3 diety? Jestem za podawaniem owoców truskawek czy troche warzyw jak brokuł, ale 1/3 diety to chyba za dużo. Kilka razy w miesiącu można sie szarpnąć, ale niezbyt często To oczywiście również moje luźne przemyślenia 

[Beata]

Bo widzisz. Są różne szkoły żywienia żółwi lądowych. Na zagranicznych forach i serwisach też nierzadko spotykam się z brokułem, cukinią, kabaczkiem czy jagodami. To są takie drobiazgi, niby 20% diety, niby nie, ale ogólnie lista ta mnie za bardzo nie dziwi.

Podobnie jest bardzo wiele niejednokrotnie sprzecznych źródeł odnośnie roślin trujacych dla żółwi i co ciekawe zdarzają się źródła, które wymieniają wśród nich... liście drzewek owocowych (niektóre, gł. z rodzaju prunus). Ja staram się dlatego trzymać jednej pewnej zasady - roślina nietrująca dla ssaka będzie nietrująca dla żółwia. Kiełki są dość wysokobiałkowe, jeszcze zależy co to za kiełki.

Ogólnie mówiąc sprawdza się i tu zasada, że diabeł tkwi w szczegółach.

I wiesz. Ja generalnie unikam mówienia o owocach/warzywach że czasem, niekiedy, że niby rzadko można (bo co to znaczy rzadko?) głównie z jednego, pragmatycznego powodu - łatwo przesadzić z tą bezpieczną ilością. 

Warto też każdą wątpliwą roślinę przepuścić przez: http://www.ars-grin.gov/duke/highchem.html

[filipp_86]

Ogólnie lista ok, bo rewelacji jakiś specjalnych nie ma. Podstawowe rosliny których z lupa szukać nie trzeba, dla poczatkujących jak najbardziej przystępne.
Tylko to 1/3 owoców w diecie jest trochę niezbyt jasno wyjaśniona. Niektórym gatunkom można podawać owoce, ale nie wszystkim i o tym należy wspomniec.
Napewno żółw grecki czy mauretański ma znacznie większe szanse na znalezienie kabaczka, cukini czy jakiś owoców niż np. często nimi karmiony żółw stepowy.
Osobiście uważam że owoce i warzywa wogóle nie mają prawa funkcjonować w jadłospisie żółwi stepowych, nie mówiąc już o jakiś konkretnych ilościach i czasie co jak mogą być podawane.

[Agnieszka]

ja bym odrzuciła cukinie, kabaczek, dynię i ograniczyła owoce.

[Michal ek]

Mam pytanie odnosnie tej salaty pekinskiej czy ona jest dla zolwia zdrowa i czy jest to takie danie ktore mozna podawac mu dzien w dzien bez obaw ze zachoruje lub bedzie mial niedobor witamin?? jesli nie salata pekinska to moze znacie kilka bardzo prostych dan do nabycia w sklepie dla takiego zolwika ladowego

[ankan]

Kapusty pekińskiej nie sałaty...
Żółw powienin mieć urozmaiconą i dobraną dla danego gat. dietę.
Możesz podać od czasu do czasu tą kapustę zimą, ale nie powinna ona stawić podstawy diety żółwika. Kup mu suszone chwasty polne i posiej roślinki w doniczkach. Plus zakup jadalne "hodowlane". Wszystko jest na forum w dziale "żywienie".