Przypomniało mi się, że kiedyś przeczytałem w jakimś artykule, że żółwie stepowe w swoim naturalnym środowisku wyrządzają szkody na plantacjach arbuzów....
Czy to nie przeczy twierdzeniu, aby nie karmić ich warzywami i owocami?
Co o tym sądzicie?
Na pewno trochę przeczy... Pytanie jednak skąd te arbuzy tam się wzięły?! Jeśli trafiły one tam dużo później niż same żółwie, i to w dodatku za sprawą człowieka, to wynik jest taki, że zostały one nijako siłą wcielone w jego naturalne środowisko, a co za tym idzie i w jego menu. Innymi słowy można powiedzieć, że gdyby nie człowiek i jego działalność, to taki żółw arbuza by na oczy nigdy nie zobaczył, bo (jak przed chwilką wyczytałem) arbuzy pochodzą z Afryki, a żółw stepowy z Azji.
Ale pomijając już ten fakt, chodzi o to, że ogólnie nie należy karmić żółwi warzywami czy też owocami, bo zwierzęta te odżywią się głównie roślinami polnymi, nawet jeśli żerują niekiedy na plantacjach owoców. Wiadomo, że raz na jakiś czas podany kawałek arbuza, truskawka czy też poziomka szkód żadnych w organizmie nie wyrządzi, bo i w naturalnym środowisku żółwia owoce te zapewne napotykają, ale nie jest to też na porządku dziennym.