Jak pewnie niektórzy pamiętają, mój żółw oślepł na tydzień po wielu tygodniach widzenia z szarymi oczami. Po zaaplikowaniu Neomycyny Jelfa po diagnozie weterynarza po tygodniu syf w jego oczach stwardniał i spadł, umożliwiając mu widzenie, i przywróciły mu pięknie czarne oczy. Mimo, że wszystko widzi, ma świetny apetyt i tyje
, to zaczyna mnie martwić to, że znowu mała ilość płynu się mu wydziela z części oka bliskiego dziobowi. Ten płyn jest w naprawdę małej ilości (wielkość jednej małej kropli wody), i się zmywa od razu wodą, ale mnie po prostu martwi, czy to jego reakcja na coś w oku, i czy z nadejściem zimy i osłabieniem odporności znowu zachoruje. Płyn za pierwszym razem był bąbelkowaty, i w znacznie większej ilości, a tym razem jest gęstszy, i w prawie niezauważalnej ilości. Co to oznacza ? Chorobę ? Czy jakiś kurz w oku czy coś takiego ?
P.S. Od ostatniego incydentu zmieniłem mu podłoże na drewniane cząstki, bez kokosu, i jedyne co może z tego drewna zasyfiać terrarium to lekka ilość wiórek, które opadają na szkło, i zostają zakopane przez drewienka.