byłam z nią u weterynarza specjalistę od gadów a on powiedział że wszystko jest dobrze...
Ten weterynarz to jakiś niepoważny
Zwierzę ma od tygodnia biegunkę, a on mówi, że wszystko jest w porządku... Niech od razu powie, że nie wie co mu jest, a nie mydli Ci oczy... Czy porobił on żółwiowi jakieś badania, poza tym, że go tylko obejrzał? Czy powiedział, gdzie mogłaby ewentualnie leżeć tego przyczyna i czy Ci w ogóle coś zalecił ? Ja weterynarii nie studiuję, ale swoje zdanie na ten temat mam: albo jest coś w pokarmie, który żółwiowi podajesz, albo przyczyną jest jakieś infekcja bakteryjna... Jeżeli są to bakterie to sama za bardzo nic nie zdziałasz bo potrzebne będą jakieś leki - najlepiej przepisane przez weterynarza. I tu oczywiście koło się zamyka, bo wiemy już, że jego zdaniem wszystko jest ok... Jeżeli jednak biegunka bierze się z pokarmu, to wszystko w Twoich rękach. Ja bym chyba spróbował ograniczyć podawanie różnorodnych roślin do tych najbardziej "zaufanych", czyli babki czy mleczu. Nie sądzę bowiem, żeby to one wywołały biegunkę (no chyba, że ktoś coś na nie wylał, czymś je spryskał?!). Co prawda żółw musiałby przez jakiś czas dostawać pokarm mało zróżnicowany, ale dzięki temu będziesz mogła dojść do tego, czy to ewentualnie rośliny, i jeśli tak, to które Twojemu żółwiowi zaszkodziły... Czy Ty jesteś pewna źródła, z którego dostajesz roślinki? Może warto dokładniej przyjrzeć się temu miejscu?! Ponadto przy biegunce ważne jest aby żółw regularnie uzupełniał płyny - codziennie świeża woda w terrarium, jak i często kąpiele byłyby tu jak najbardziej wskazane.