Warunki i lampy są OK. Nie od tego jest chory.
W okolicy kryjówki możesz dać kostkę bukową, żeby nie spał na mokrym, a na reszcie może być ziemia z torfem kokosowym, tylko ją spryskuj, żeby nie pyliła.
I podziel mu na kawałki mlecze i połóż w jakieś miseczce, żeby się tak nie brudziły ziemią.
Oczy są paskudne - nawet nie zapuchnięte, tylko takie zapadnięte..
Czy został sprowadzony z Tanzanii? Bo ostatnio jest pełno chorych żółwi lamparcich z tych ferm...
Jak dla mnie to należy zbadać kał i pewno odrobaczyć. Podałabym też metronidazol - bo tak oczy często wyglądają przy infekcji pierwotniakami. Musisz go zważyć i iść do weta. Jeśli się da to można podać ten lek "doustnie". Skąd jesteś? To może jakiegoś weta Ci doradzimy.
Spróbuj go nakarmić - albo z ręki, a jak nie da rady to trzeba zrobić papkę z roślin polnych i sukulentów i podać strzykawką.
On już od tych 2 tygodni nie je?