Z tymi oczkami to już trzeba będzie do weterynarza. Czy on ma jeszcze jakieś schorzenia? Z twoich opisów wynika, że chyba, na szczęście, w tym garażu przeziębienia nie dostał. To białe to nie powiedziałbym, że to gałka oczna, bo z wierzchu widać, że żółwie mają czarne oczka no i sądzę, że gdyby to mu tak wystawało to by było raczej jakieś przekrwione. A co do samych oczu to nie słyszałem jeszcze o chorobie powodującej zanik oczu, podczas spalania z głodu własnej tkanki oczu chyba sobie tez nie strawił, więc pozostaje jeszcze wydłubanie albo jakieś świństwo, które powoduje, że ma oczka zamknięte. A ta pani jest dosyć odważna, skoro każe ci go uśpić bez wstydu za swoje czyny. No i ja bym jej powiedział, że to jest makabrycznie nieodpowiedzialna i że może kiedyś przez to właśnie sama sobie coś złego zrobi.