Ja nie oglądałam do końca, nie mogłam. Film jest rzeczywiście drastyczny, wszystko pokazane bez znieczulenia, trochę jakby z ukrycia.
Nie będę oceniać moralności Chińczyków, może gdybym się urodziła w Chinach i żyła tam jak oni żyją, harując za kilka centów na godzinę, może byłabym taka sama, nie wiem. Dużo by można pisać o relacjach byt-świadomość ale nie o to chodzi. Faktem jest że zachowują się jak roboty, nie ludzie, ale dalsza psychoanaliza jest chyba zbędna.
Na uwagę zasługuje natomiast fakt, że za cały proceder odpowiadają podmioty europejskie, dobrze nam znane również z ich rodzimej działalności. Chodzi o firmy takie jak TESCO i CARREFOUR. Pytanie brzmi, czy europejska firma nie powinna szerzyć standardów europejskich na całym świecie? Co z Konwencją CITES, która obowiązuje nie tylko w Europie ale również w Chinach i to bez zastrzeżeń w stos. do żółwi?
Jestem zdania że uświadamiać o tym warto i chyba każdy miłośnik żółwi uzna że nie można obok tego przejść obojętnie. Niewiele możemy zrobić ale możemy zacząć od siebie.
Zainteresuję się bliżej tym tematem, poszukam dodatkowych informacji, popsprawdzam i wtedy stosownie zadziałam. Mam pewien plan, a raczej punkt wyjścia. Oby starczyło mi czasu i siły na to wszystko...