dziekuje serdecznie za takie zainteresowanie! Wszyscy jestescie bardzo pomocni. w najblizsza srode wybiore sie z zolwiem do weterynarza na zabiegi "kosmetyczne"
poczytalem troche na temat zywienia zowli z tego gatunku i ....fatalnie! skad ja mu poza latem wytrzasne swieze rosliny? nie ma na to szansy a wiem ze on suchego pozywienia w zyciu nie zje.... on poprostu uwielbia te ogorki i marchew! ehhh myslalem ze zolwie potrafia tak jakos naturalnie wybierac to co dla nich dobre hmmm. no i sie mylilem. na szczescie w watku na stronie ogolnej nie jest zupelnie przekreslona ani marchew ani ogorek...ale fakt - to nie moze byc podstawa zywieniowa.
dobra pomijajac zatem swieze rosliny z ogrodka i kompeltnie suchą karme z sklepow zoologi. -gdzie kupujecie jedzenie dla nich? skoro warzywa i owoce wykluczamy....
no i jeszcze w sprawie terrarium. teraz co prawda biega sobie po ogrodku calymi dniami(tylko na noc go przynosze), ale juz niedlugo bedzie potrzebowal nowy dom. stare akwarium chce wywalic. poczytam zatem o budowie
dzieki za sugestie.
i jeszcze jedno - tylko prosze nie krzyczcie! moj zolw wlasciwie nie lubi siedziec w terrarium. jak tylko sie "nagrzeje" pod lampką to zawsze go wypuszczam i tak zostawiam. reasumjac - zdecydowanie wiecej czasu spedza poza terrarium niz w nim. zle to bardzo? on sobie zawsze znajdzie jakies miejsce gdzie moze sie troche podkopac i zasnac. zrozumcie - mam go juz 15 lat, wiec gdybym go tak krzywdzil jak tu nieraz sugerujecie , to nie sadze by tak dlugo (brutalnie mowiac) wytrzymal.... wydaje mi sie ze ma calkiem dobre samopoczucie