Leki przeciwrobacze nic złego nie robią florze bakteryjnej jelit i nie wchłaniają sie z przewodu pokarmowego do organizmu zwierzęcia. Dopiero z lekami przeciwpierwotniakowymi ( o ile w kale stwierdzi się pierwotniaki) może być kłopot.Co oczywiście nie znaczy że powinno się odrobaczać gada "profilaktycznie" czyli na ślepo, bo to nie ma sensu . Moim zdaniem, o ile ktoś nie mieszka na wsi lub na dalekich przedmieściach, szanse na zawleczenie żółwiom pasożytów z pokarmem są minimalne. To muszą być pasożyty gadzie, żadne psie kocie ani gryzoniowe nie mają szans w organizmie żółwi, wystarczy więc w czasie zbierania pokarmu unikać miejsc które są (lub potencjalnie mogą byś) stanowiskami naszych rodzimych jaszczurek. A w miastach jaszczurki są zwykle całkowicie wytępione przez koty.
A roślin "przeciwrobaczych" podawać żółwiom bałbym się, zwłaszcza po swoim ostatnim wyczynie gdy kupując kameleonowi roślinkę na wybieg ogrodowy (roślinką był oleander) przyczyniłem się do jego śmierci.