Czytam i czytam przerażające historie o żółwiach trzymanych w fatalnych warunkach...
Tak to zwykle się kończy, gdy zwierzę jest kupowane dla dziecka jako zabawka lub przez dorosłego człowieka jako chwilowa zachcianka (a czasem i prezent).Po jakimś czasie pojawia się problem - jak się pozbyć niechcianego żółwia...Często dochodzi do tego, że żółw trafia "z deszczu pod rynnę".Przykre...
Najlepiej by było wprowadzić całkowity zakaz sprzedaży żółwi.
I tak jest już lepiej niż kilka lat temu, bo teraz przynajmniej żółwie muszą mieć papiery.Oprócz tego ceny żółwi wzrosły, więc ogranicza to w jakiś sposób pochopne kupowanie tych zwierząt.
Mimo to cały czas dziesiątki (o ile nie setki) żółwi żyją skazane na łaskę i niełaskę swoich właścicieli.
Do czego zmierzam.
Postanowiłem, że zaopiekuję się każdym niechcianym żółwiem lądowym.Sądzę, że spełniam wymagane warunki:
-zajmuję się żółwiami już 17 lat,
-obecnie mam dwa żółwie stepowe i jednego obrzeżonego,
-mam ogród, w którym mogę zbudować kolejne wybiegi dla żółwi,
-z pokarmem nie ma problemu, bo w ogrodzie rośnie dużo polnych roślin,
-moje żółwie zimuję od lat w nieogrzewanej piwnicy,
-jestem zwolennikiem trzymania różnych gatunków osobno (dotyczy to także agresywnych osobników jednego gatunku, które nie mogą żyć w grupie z innymi),
To tyle