Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 08.05.2024, 14:16:49 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Nie da się utargować :(  (Przeczytany 6705 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Nie da się utargować :(
« dnia: 21.11.2009, 18:50:08 pm »
Hej, od wczoraj staralam sie utargowac z gosciem mauretana, chce razem z terem  ktore jest dosc spore 299euro ale poprostu ja go nie potrzebuje a po drugie nie mam na tyle kasy . Zowl jest bardzo ladny bo koles ma go tylko rok twierdzi ze z papierow wynika ze ma 2.5roku ale to bzdura bo zolw moze miec okolo 10 lat jak nie wiecej, za samego zolwia chce 190euro a razem z terem najnizej 240 co dla mnie jest bzdura bo z latwoscia sprzeda je za 100 ,tym bardziej ze ma lampy itp. Zolw siedzi na granulacie, macie grzewczej i wsowa kapuste, tak mi go zal ale co najwyzej i to juz z mala pozyczka zaoferowalam mu 150 tylko za zolwisko, myslicie ze sie zgodzil Nie!
U nas wielkie powodzie i ulewy wiec ludzie jeszcze nie robia zakupow na swieta ,moze mam jeszcze szane , chociaz dzwonic juz nie bede. Wytlumaczylam mu ze mam zolwie , tera, wybiegi, szklarnie ze swierzym zarelkiem, zimuje je co zime, nic go to nie ruszylo, najlepsze to ze ten zolw jest jego dziewczyny , i tak sobie mysle co za krowa....
Nie moge wstawic calego linka ale post jeszcze jest czynny wiec zerknijecie pod Buy and Sell.ie potem wejdzie pod Exotic pets sa tam zalaczone fotki , ach jak mi go zal pewnie zaraz wpadnie w lapska jakiegos dzieciora i po zolwiu bo ten koles nawet prubowal mi wmowic ze on salaty i ogorkow nie daje bo maja za duzo wody ale marchewka i kapusta sa najlepsze, wie bo pracowal w zoologu, mleczy nigdy nie podawal i teraz taki imbecyl przekaze to innemu i po zolwiu. Ach szkoda gadac, spac nie moglam, ciagle gapie sie na te foty i tak mi go szkoda, mi chyba juz odbilo na ich punkcie.

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #1 dnia: 21.11.2009, 20:58:46 pm »
Jesli ktos nie moze znalesc tu fotki jakie udalo mi sie pstryknac.



Jak tu sie nie smucic taki piekny zolw  :'(

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #2 dnia: 21.11.2009, 22:22:00 pm »
czy ładny czy brzydki, każdego szkoda. niestety - wszystkim nie pomożesz, ale wiem, że jeżeli nie zrobiłabyś wszystkiego co w Twojej mocy to wyrzuty sumienia by Ci żyć nie dały... ;) więc ciężko cokolwiek doradzić. dobrzy by było chociaż faceta przestawić na inne myślenie, żeby poprawił jego warunki, ale co zrobić z 'ja i tak wiem lepiej bo...'  :-\

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #3 dnia: 21.11.2009, 23:57:09 pm »
Dziwna sprawa ale z godzine temu dostalam maila czy nie przygarne 2 zolwi, marginaty i mauretana , oba zyly w jednym terze , marginata ma miekka skorupe ale niedawno koles byl u weta i dostala jakies witaminy, jutro mamy je odebrac z Dublin-a o 12 , mam nadzieje ze to nie zart bo to kawal drogi . Koles sam nas znalazl i zadzwonil wiec mam nadzieje ze wszystko wypali.
Naprawde to chyba znak !
Jeszcze nie wariuje i nie szykuje wszystkiego tak jak poprzednio ,bo moze rano dostane sms-a ze sie rozmyslil ,ale badzmy dobrej nadziei, jak pytalam sie dlaczego ma 2 rozne gatunki powiedzial ze sklep mu sprzedal ,ten sam co maja w nim te duze sulkaty, malo tego sprzedano mu je jako pare! Jeszcze ostatnio gadalam z kolesiowka w sklepie bo probowala mi wmowic ze marginata ktora tam maja to grek , chyba jutro tam zajade i przy wszystkich zrobie jazde , jesli koles mi odda zolwiska to im nawet je pokaze i zapytam jakimi kategoriami sie sugerowali by sprzedac komus 2 rozne gatunki testudo jako pare? Z tym ze nie wiem czy to cos zmieni?.
 

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #4 dnia: 22.11.2009, 16:52:27 pm »
Hej , koles oddal mi zolwie, marginata okazala sie hermanem .
Oba sa dosc w keipskim stanie , szczegulnie mauretanek , ciezko z nia , koles byl u weta 3 tygodnie temu bo nie dosc ze ma miekka skorupe to jeszcze oba pies dorwal . Koles sprawial wrazenie sieroty , ale mosze przyznac ze sam powiedzila ze nie wie jak im pomoc, nie ma odpowiedniego tera, co jedynie mogl isc z nimi do weta i tyle , wiec je wydaje, szkoda tylko ze nie dal mi ich wczesniej jak tylko zaczely sie problemy, mam aktualnie tero wolne po stepkach bo te juz czekaja w pojemniku zeby w przyszlym tygodniu wlozyc je do lodowki a potem w marcu zalatwie jakies inne. Mala ponoc zaczela jesc od tygodnia moze dwoch jak dostala zastrzyki z wapna i witamin bo tak to nie jadla , skorupa jest w oplakanym stanie, wiec juz dzisiaj jak wracalismy kupilam nowa uvb, dalam jej opuncji i trzykrotki i o dziwo je, bo koles karmil je ogorkami i papryka. Grek jest dosc ladny tez ma lekko uginajaca sie skorupe ale nie jest ona miekka , ogulnie nie wyglada zle. Fajnie ze do mnie trafily przynajmniej peda na odpowiednim podlozu, dostana wiecej miejsca bo gniotly sie w polmetrowym terarium dla rybek no i je troszke dobrze odrzywie, szczegolnie teraz nie bede tyle tesknic za tymi co beda w lodowce. Mosze jeszcze cos wykombinowac z lampa grzewcza bo nie mam stojaka a chce zeby byla zawieszona blisko uvb . Zrobilam maly daszek z foli aluminiowej zeby promienie uvb byly mocniejsze , potpatrzylam ta metode od ludzi co wysiewaja kaktusy.
 

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #5 dnia: 22.11.2009, 17:25:34 pm »
no rzeczywiście kiepsko wyglądają. a grek tak na oko to chudzina... powodzenia z nimi  :-*

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #6 dnia: 22.11.2009, 17:36:14 pm »
Dzieki , postaram sie zrobic co w mojej mocy , jutro pokombinuje z ta lampa i dam im swierze ziele z moich zimowych wysiewow.Jak macie jakies pomysly co tu jeszcze moge z nimi zrobic to prosze napiszcie.

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #7 dnia: 22.11.2009, 17:43:16 pm »
a jeszcze tak spytam jak z tymi ranami, są już takie podgojone? żeby za chwile z nimi problemu nie było jakby się pootwierały albo coś...  ??? chyba, że to takie płytkie razy na skorupie, bo na zdjęciach nie wszystko widać.

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #8 dnia: 22.11.2009, 18:00:13 pm »
Nie mialam jak zrobic lepszych fotek, ale rany wygladaja na zagojone zreszta jak sie pytalam to koles powiedzial mi ze to juz jakis czas temu sie stalo i wtedy tez byl z tym u weta sprawdzic czy to cos powarznego, ale ponoc nie.
Co do mauretanka to nawet kiepsko lazi , jak by skorupa byla za ciezka , ale koles tez sie przyznal ze moze 4 tygodnie temu myslal ze jest martwa bo nawet sie nie ruszala, dlatego poszedl do weta no i od ok. 2tygodni jest znaczna poprawa, bo je i sie rusz, szczerze siedze i ja opserwuje i tez mi sie wydaje ze ma jeszcze troche energi w sobie wiec nadzieja zawsze jest, aczkolwiek cudow nie robie i wszystko zalezy od tego czy zolwik sie zaklimatyzuje bez problemu i przestawi na wlasciwa diete, dzisiaj akurat je ale nie wiadomo co bedzie np. za pare dni. Chyba bede musiala ja dokarmiac recznie bo widze ze prubuje zlapac listki ale nie moze sobie urwac solidnego kawalka bo jest chyba jeszcze za slabiutka.

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #9 dnia: 22.11.2009, 19:57:44 pm »
No to Malwa bądź zdrowa i silna do tych nowych biedaczków. Znowu zrobiłaś coś dobrego.

ale u ciebie nie ma zimy, to dlaczego chcesz im z własnych wysiewów dawać, bo mi się wydaje, że taka koniczyna z podwórka to lepiej pachnie jak z doniczki, i zacheci te żółwiki samym zapachem.

Nie pamietam już czy ty masz hermani czy to pierwszy?

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #10 dnia: 22.11.2009, 20:05:55 pm »
Hej, Basiu ale u nas teraz sztormy i powodzie , caly ogrod plywa ze ciezko tam isc cos uzbierac chociaz napewno by sie znalazlo, ale jak narazie moge isc do szklarenki i nazrywac z doniczek, a jak sie rozpogodzi to oczywisce ze nazbieram z laki ;).
Tak ! to moj pierwszy GREK , ale mi szczeka opadla jak go koles wyciagnol z samochodu, bo mowil przez telefon ze ma mauretana i marginate do oddania, no ale to nic , nawet sie ciesze chociaz bylam troszke zaklopotana bo to oznacza nowe tero , ale to tez dopiero okolo marca wiec dam rade. ;) Mam tylko nadzieje ze biedulka wyzdrowieje bo naprawde kiepsko ta skorupa wyglada, zobacze jak mi sie uda w piatek z kasiorka to moze kupie jakas dobra lampe z silnym promieniowaniem uvb .

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #11 dnia: 22.11.2009, 21:47:21 pm »
Fajnie, że żółwiki trafiły do Ciebie. U tego gościa by się wykończyły.

Stan pancerza wskazuje na to, że albo miały paskudną infekcję, jest to często efekt brudu i zatłoczenia, ale może być też z tych urazów. Mam nadzieję że nie będzie z tym powikłań, bo wygląda naprawdę nieciekawie, ale zdjęcia są nieostre więc ciężko ocenić czy może to być jeszcze gnijąca tkanka, na pewno trzeba to obserwować...

Wciąż nie mogę pojąć jak dajesz radę z tyloma żółwiami,... pomyłka... z tyloma zwierzakami :)  ???
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #12 dnia: 22.11.2009, 22:40:18 pm »
Przez nastepnych pare dni nie pozostaje nic tylko czekac , postaram sie jutro kupic dynie , zrobie jakies papki, nie dam rady zrobic lepszych fotek bo wyciagac ich z tera nie bede ani nawet podnosic . Jak tylko przyjechalismy, wlozylam je do cieplej wody , obejzalam skorupki i tez stwierdzam ze wygladaja masakrycznie ale jesli to ich ostatnie tygodnie czy miesiace , spedza je przynajmniejw dobrych warunkach. Garnek wlasnie mi przypomnial ze jak zostaly pogryzione przez psa , to weterynarz dal im jakis antybiotyk i cos wrazie infekcji, niestety zadne leki nie sa nam znane bo nazw koles nie pamietal ale ostatnia wizyta u weta byla 3 tygodnie temu wiec napewno z tej strony mialy one dobra opieke, bo w Dublinie troszke lepiej o lepszych wetow a z tego co nam opisal nasz wet nie zrobil by pewnie nic wiecej. No nic bede pisac co i jak , a jesli ktos z was cos znajdzie co jeszcze moglo by mi sie przydac w wyleczeniu ich to prosze napisac , wszystko mi sie napewno przyda.

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #13 dnia: 22.11.2009, 23:37:37 pm »
A może zadzwoń do tamtego weta i powiedz, że teraz żółwie twoje ??? I spytaj czym leczył, żeby kontynuować tym samym.

ja bym antybiotyk to predzej na samą ranę dała a nie do pyska, bo to zaburza florę bakteryjną. A na rany to też zwykły rivanol jest dobry, bo dezynfekuje.
Ja myslę, że one u Ciebie się pod lampami lepiej poczują i wyzdrowieją.
Ten hermani bardzo mi sie spodobał, czy to samiec czy samica?

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Nie da się utargować :(
« Odpowiedź #14 dnia: 22.11.2009, 23:41:53 pm »
Przypomniało mi się o lekach to wstawię pomocne rady, ale dopiero jak ty powiesz czy do weta zadzwoniłaś, żeby nie mieszać.