Podobno bociany ,to szczęście...dawno temu,jak wiozłam syna do senatorium,Marek stracił pracę.Mój ojciec jak jechaliśmy,powiedział,że jak widzę bociana ,który leci,to powinnam pomyśleć życzenie.Pomyślałam,żeby mój mąż znalazł pracę.Dojechaliśmy na miejsce i Marek odebrał telefon.Dostał prace w Danii