Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 27.04.2024, 08:32:16 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: U mnie też jaja... :)  (Przeczytany 7937 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
U mnie też jaja... :)
« dnia: 31.05.2008, 16:54:00 pm »
W zasadzie jedno jajo. Miały być dwa ale dziś nie przyglądałam się zbytnio i nie widziałam czy drugie się już pojawiło. No więc... dwa dni temu wychodzę wieczorem podlać rośliny na balkonie a tu niespodzianka...
Bezładna kupka patyków w rogu balkonu na starych reklamówkach, które miałam już dawno wyrzucić ale ciągle zapominam a w kupce... jajo...
Kiedy otwarłam drzwi uciekła wypłoszona samica, ale podlałam rośliny i wycofałam się i wróciła za kilka minut do jaja. Mimo niezadowolenia pozostałych domowników udało mi się przekonać aby gniazdo zostało i tak od dwóch dni sobie czasem obserwuję co się dzieje. Samiec i samica regularnie się wymieniają w odsiadce. Samica zawsze przylatuje wieczorem i siedzi w nocy a samiec z reguły od rana. Raz nawet biedak siedział cały dzień. Widziałam też jak raz obracał jajo dziobem  :D
Na ogół non stop wysiadują ale raz samica sobie gdzieś samoistnie poleciała na dłużej. Ogólnie mam wrażenie że samiec jest bardziej troskliwy i pracowity w tym wszystkim  ;D Taka prawda...  :)

Na razie na szczęście nie brudzą, tylko siedzą w miejscu spokojnie, czasem tylko zaglądając na mnie badawczo jak spoglądam na nie spomiędzy żaluzji. Samica jest bardziej płochliwa i trzeba uważać bo jeden gwałtowniejszy ruch i ucieka. Samiec jest dość ociężały i znacznie mniej bojaźliwy...
Dam Wam znać jak się pojawi drugie jajo (ponoć gołębie składają zwykle po dwa)... no i oczywiście czekam na pisklaki  :) :) :)

Oto fotki:

Gniazdko na tych nieszczęsnych reklamówkach (teraz choćbym chciała to ich przez 2 miesiące nie wyrzucę):



Samiec wysiaduje:



Samica wysiaduje:

Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline Agnieszka

  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2569
  • Reputacja: 19
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #1 dnia: 31.05.2008, 19:33:49 pm »
Jejku, ale fajnie.........  ;D
TUPTUŚ

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #2 dnia: 31.05.2008, 21:28:16 pm »
Mała aktualizacja.
Zauważyłam że jest już drugie jajo  :)
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline raab70

  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 260
  • Reputacja: 9
  • Warszawianka
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #3 dnia: 31.05.2008, 22:35:23 pm »
Gratulacje!
Jakby to powiedział jeden ze znanych mi emerytów: ,,Do dobrego człowieka gadzina się garnie..."
Widać że w związku Twojej parki obowiązują zasady partnerskie, trochę ja posiedzę , a potem trochę Ty posiedzisz...
Nie ma głupich pytań , są tylko głupie odpowiedzi...

Offline Bartek

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1391
  • Reputacja: 10
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #4 dnia: 01.06.2008, 10:11:20 am »
No i znowu gołębie, jak nei z uszkodzonym skrzydłem to składają jaja.
Musi panować u Ciebie bardzo dobra atmosfera skoro się zdecydowały.

Gratulacje.

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #5 dnia: 01.06.2008, 20:58:00 pm »
Wiedziały co robią ponieważ w tym miejscu cały dzień panuje przyjemny cień. Nad częścią balkonu jest zadaszenie - półka na kwiaty a w dodatku całość ustawiona jest od strony północnej...
Zmieniają się czasem dość nieregularnie ale zawsze samica siedzi w nocy i zarazem tam śpi.
Poza tym na razie bez zmian. Czytałam że pisklęta lęgną się po 18 dniach, a to był jak na razie 4 dzień.  :)
Nie dokarmiam ich, ale jak będzie zbliżać się pora klucia zagrodzę poręcz czymś aby pisklęta nie wypadły. Być może to niepotrzebne, ale nie znam się za bardzo i wolę mieć spokojną głowę...
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline nulus

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1218
  • Reputacja: 24
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #6 dnia: 02.06.2008, 15:59:24 pm »
Nieźle, nieźle Beata ! Na początku myślałem, że Tuptek coś wykombinował... ;)

Może Ty też zostaniesz ciocią?

Ciekawe doświadczenie.
Pozdrawiam, Nulus!

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #7 dnia: 08.12.2008, 09:10:12 am »
Przez przypadek odkopałam ten jakże stary i ciekawie się rozpoczynający wątek...

Miałam kontunuować, wstawić zdjęcia piskląt i w oogóle, ale nie pisałam, bo wszystko skończyło się niestety bardzo szybko i tragicznie i jakoś nie miałam siły o tym pisać, a potem mi to umknęło.

Pisklęta się wykluły, akurat wtedy przez kilka dni nie byo mnie w domu a po powrocie... na balkonie zastałam pobojowisko, pióra, rozsypane patyki z gniazda i zaschniete ślady krwi i resztki... tego co zostało z piskląt.  :'(
Została rozpacz i sprzątanie...

Balkon jest na 3cim pietrze więc jedyna możliwość to sroka albo inne duże agresywne ptaszysko.

Ta parka jeszcze czasem zagląda, hmm gołębie najwyraźniej łączą się w pary na dłużej. Kiedyś nawet niedługo po tym zdarzeniu widziałam jak samica chodziła w tym miejscu gdzie było gniazdo jakby czegoś szukała.
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #8 dnia: 08.12.2008, 10:20:12 am »
Ja pamiętam o tych Twoich jajach jak pisałaś.
Sroki są mądre, ale dość płochliwe, żeby jeść na balkonie i resztki zostawić. Kawki też. One by raczej zabrały i poniosły dla swoich piskląt. Zobacz czy jakiegoś kota nie masz na sąsiednim balkonie, bo ja kilka razy widziałam jak koty przełażą po balkonach do sąsiednich balkonów. A kiedyś, lata temu, to jak wróciłam do domu to zastałam w mieszkaniu nieznanego kota. Strasznie się zdziwiłam, a to balkon był otwarty. Kot był perski. I nalezał do sąsiadów. Potem parę razy jeszcze przełaził do mnie przez balkon, aż oni zasłonę zbudowali. Było to na 2 piętrze.
Myślę, że ta parka gołąbków może jeszcze spróbować na wiosnę u Ciebie jajka złożyć... A jeśli tego nie chcesz to znacznie wcześniej już je przeganiaj, żeby w porę znalazły inne miejsce.

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #9 dnia: 08.12.2008, 11:07:53 am »
Kot raczej nie bo to balkon który się nie znajduje w ciągu balkonów, inne okna i balkony są daleko więc jedyna możliwość to ptaki a podejrzenie padło na sroki bo one w pobliżu się kręcą, miały nawet gniazdo na drzewie nieopodal.

Co do parki to powiem szczerze że jakoś w okolicy sierpnia inna parka bardzo mocno obserwowała balkon, przylatywała, chodziła, zaglądała w każdy kąt i od razu poczułam co się święci. Ale zasłoniłam tą wnękę położoną w poprzek płytą i tym samym zagrodziłam im dostęp. Długo w to "nie mogły uwierzyć" chodziły oglądały ale w końcu odpuściły. Do tej pory jest załoniete więc ani pierwsza parka ani jakiekolwiek inne nie zrobią gniazda.
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline nulus

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1218
  • Reputacja: 24
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #10 dnia: 08.12.2008, 16:03:42 pm »
Smutna historia, ale i doświadczenie na przyszłość.
Pozdrawiam, Nulus!

Offline Viktoria

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • **
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #11 dnia: 08.12.2008, 16:11:40 pm »
Szkoda maluszków :( Nie wiem czemu ludzie tak te gołębie tępią 'bo one tyle sra*ą' 'brud, choroby' itp. A przecież to też zwierzaki, a że ich jest dużo.. .

U nas też kiedyś pisklaczki były, i wszystko ładnie im się udało, ale na następny raz mama już zabezpieczyła balkon bo okropnie dużo brudu było no i nie korzystalismy z tego balkonu w te dni.

Łączą się na całe życie.

Offline Grzesiek

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 166
  • Reputacja: 4
  • Żółw Grecki
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #12 dnia: 08.12.2008, 19:43:31 pm »
No szkoda biednych gołębi.
U mnie też kilka lat temu założyły gniazdo.
No ale niestety mama wyrzuciła jajka przez balkon bo nie chciała mieć takich "brudnych" zwierząt na balkonie >:(.

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #13 dnia: 08.12.2008, 19:57:04 pm »
Gdyby gołebie były ptakami wędrownymi i spędzały u nas lato to już by miały u nas lepiej. A one są tak powszechne, że ta ich masowość i całoroczny pobyt powoduje,że ludzie ich nie lubią. Inne ptaki też dużo kupy walą, a mają uznanie i miłość, np. bociany. Pod słupami, gdzie boćki mają gniazda to przejść sie nie da, bo można sie pośliznąć na guanie., a jednak to jest piękne. A gołąbki już nie są tak tolerowane.
Brak sympatii dla nich bierze sie tez stąd, że te ptaki organicznie przywiązują sie do miejsca swego urodzenia (np. do balkonu) i potem już całe swoje życie muszą żyć w tym miejscu i nocować w nim (czyli na tym balkonie lub chociażby nad nim :)). I stąd też bierze się ten ludzki kłopot z przepędzaniem gołębi z jakiegoś miejsca, bo one muszą tam być, żeby normalnie żyć. One też doskonale znają ludzi z tego mieszkania i sąsiadów. Doskonale tez wiedzą która jest godzina, jeśli sie je regularnie karmi. W czasie suszy cierpią na brak wody.
One siebie nawzajem w parach kochają. Są symbolem nowożeńców (że to niby nowożeńcy też tak gruchają sobie).
Są to takie nasze miejskie kury - tak ja je nazywam.

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: U mnie też jaja... :)
« Odpowiedź #14 dnia: 08.12.2008, 20:02:14 pm »
Tak to jest Grzesiu z nimi, bo one w mieście to nie mają się gdzie kąpać. Kałuż nie ma w miastach. Zresztą już chyba nigdzie nie ma, a to jest błąd, bo potem ptaki mamy niedomyte, w piórkach mają pasożyty no i pić nie mają co.
A kupy robią pod siebie, bo to takie kurki są miastowe.