Ze względów praktycznych to ja mam powykładane w terrariach taką bardzo grubą folią, bo raz że nie przecieka nic, a dwa że sprząta się łatwiej. Mogłabyby być i cerata, ale ja nie miałam, a folię miałam. Jak żółw podkopie się do niej gdzieś np. w rogu, to ja tam kładę kawałek darni albo czasem jakiś konar, albo kamień żeby zasłonić, ale to i tak tylko na chwilę, bo jak gadziuś zechce to wszystko rozwali i przestawi w inne miejsce. Moje nie jedzą ceraty ani folii

, ale się interesowały.
Wcześniej napisałam Ci o słońcu dlatego, że:
- wspomniałaś, że masz żółwia 18 lat
- że chcesz mu kupić żarówkę z uvb
a więc z powyższego pozwoliłam sobie wywnioskować, że twój gadziuś to słońca za dużo nie miał w życiu. Może się bardzo pomyliłam z takim wnioskiem, to przepraszam.
A słońce takie wczesne, wiosenne to dla gadów (i płazów) jest czynnikiem bodźcotwórczym, że tak ogólnie powiem. Budzi je do życia, do roboty (znaczy się do rozmnażania się

) i do zdrowia.
Jest co prawda zimno, ale czasem w południe tak przygrzeje od strony południowej, że taki kwadrans słoneczny nie będzie zagrożeniem, a może być wybawieniem od choroby czy depresji :)gada.
Nie zachęcam cię do tego na siłę, jeśli się boisz i nie wiesz jak i co by było.
Ja się tego nie boję, bo jestem od dzieciństwa przyrodniczką, jestem doświadczona w utrzymaniu przy życiu i zdrowiu roślin w niskich temperaturach, nasion, roślin błotnych i bagiennych, pustynnych, mięczaków i płazów. No i w ostatnim czasie (znaczy się latach) też żółwia. Sprawy te wymagają wiedzy i doświadczenia, a więc sama zobacz co z tym słoneczkiem zrobisz. Ja miałam na myśli korzystanie z niego pod kontrolą. Moje żółwie już mają to pozaliczane i z rozkoszy to rozciagają się we wszystkie strony i wyglądają jak z gumy.
A na całe lato daj zółwiowi wybieg całodobowy. Tylko pilnuj go bardzo, a to jest już wyzwanie jak dla szpiega.