Beata, spodziewałam się Twej odpowiedzi w takiej tonacji, bo i sama podobnie myślę, a zauważyłam już kilka razy podobieństwa między nami żółwiarami.Cieszy mnie, że moje myślenie o żółwiowym życiu jest podobne do Twojego, bo jesteś, silą rzeczy już, moim guru żółwiowym. (a może też nie tylko żółlwiowym

)
Nie wiem, co dokładnie miałaś na myśli mówiąc o niższej jakości życia żółwiowego u nas w domach, ale jeśli to co ja,

to ja wprost chylę się z podziwu.
Rozjeżdżają mi się myśli na boki, a tu jest wątek zimowanie//////////////////////////////
Ale co z niego nie chcę wyjść i zboczyć, to i tak wszystkie drogi do niego prowadzą/////////////////
A powiedz co znaczy tytuł tego artykułu? Nie znam kontekstu tego artykulu, a samo tłumaczenie jest nieskończenie rozlazłe.
Kiedyś mówiłam, że póki gadziusie śpią, to ja będę prowokacje czynić. Mam już kilka tematów, takich do ujarzmienia, ale czasu nie mam. Będę może noty o tym robić i następnej zimy siądę i powiem.