Witajcie,
Pogoda za oknem nie rozpieszcza. Tupek już nie pamięta kiedy widział słońce... a ja staram się przeżyć remont, który wlecze się już od dobrego miesiąca! Tupson jest bardzo dzielny. Przeżył wiele... pył, wiercenie, smród...
Cieszy mnie fakt, że ma tą darń w terrarium, która daje mu jakby namiastkę wybiegu. Nie mogę się doczekać słonecznych dni. Wtedy pakuje swojego malucha i jedziemy na wieś na hasanie po trawce
Zauważyłam również, iż od czasu odrobaczenia Tuptuś ma piękne, zwięzłe kupy. Przedtem były ciągle wodniste, a ja nie miałam pojęcia gdzie leży przyczyna takiego stanu rzeczy.
Pozdrawiam Was bardzo ciepło spod lampy grzewczej (gdzie najchętniej powygrzewałabym się razem z Tupkiem
) z Łodzi