Szanowni forumowicze!
Na wstępie proszę- nie krzyczcie na mnie tylko, ja tu piszę, bo jestem ciekawa waszej opinii.
Otóż chciałam Wam zacytować listę, jaką dostałam niedawno u dr Maluty w sprawie jedzenia żółwi. Przepisuję ją całą, od początku do końca. Zastanawiam się, jaką macie opinię na jej temat. Zaznaczam też, że ja nie jestem pewna co do niektórych rzeczy, ale to potem.
Cyt. " mlecz
babka
koniczyna
liście winogron
liście truskawek
liście drzew owocowych
liście rzodkiewek
rukola
roszponka
kapusta pekińska
zioła doniczkowe np. bazylia, melisa, tymianek
brokuł(kłab, liście, kwiaty)
cukinia
kabaczek
dynia
kiełki
lebioda
perz
owoce 1/3 diety najlepiej leśne np. truskawki, maliny, jeżyny, jagody, porzeczki
NIE PODAWAĆ!!!: jajka, sera białego, mięsa, granulatu dla żółwi, sałaty, szczawiu, banana"
I teraz moje pytania: większość tej listy zgadza się z tym, co znalazłam na forum. Ale co z tymi owocami? lub kabaczkiem, czy dynią? Albo kapustą pekińską? Ja tam nie dawałam takich rzeczy mojemu małemu, ale jeśli dr tak pisze? Co o tym sądzicie?
Zaznaczam, że to są po prostu moje przemyślenia, a nie próba wzbudzenia kontrowersji, czy też kwestionowania czyjejś wiedzy.
Pozdrawiam