Witaj, Kaśka jedyną osobą która popada w paranoję jesteś ty i niestety to nie jest zwykłe urojenie ale poważna psychoza. Po pierwsze zarzucasz mi, że usypiam żółwie do sekcji co jest nie prawdą a jedynie Twoim chorym przypuszczeniem. Naprawdę nie wiem czemu uważasz, że tylko ty masz możliwość ratowania żółwi, a ludzie którzy nie robią to przy współpracy lub konsultacji z Tobą się na tym nie znają. Doskonale również pamiętam co pisałem na gg w sprawie tego żółwia, który de facto nie należał do mnie tylko do instytucji w której karmiłem zwierzęta. Żółwiowi został podany antybiotyk przez innego opiekuna, a także miał zostać wezwany weterynarz, który zajmuje się tymi zwierzętami rano bo akcja miała miejsce wieczorem. Na drugi dzień przyjechałem po tuszkę żółwiaka, który zdechł ponoć na grzybicę i to miałem sprawdzić na sekcji. Niestety gdy zaglądnąłem przy okazji do czerwonolicka już nie żył. Więc nie opowiadaj tutaj bajek, że 30 minut czekałem aż się żółw wykończy i robiłem sekcję (wtedy pewnie musiałbym to robić pod osłoną nocy)! Owszem napisałem Ci, że żal mi gada i nie wiem czy przeżyje. Jeśli chodzi o gg to chciałbym przypomnieć założenie tego prostego komunikatora, to jest komunikator do szybkiego kontaktowania się więc każdy inteligentny człowiek wie, że ludzie piszą tam pod wpływem silnych emocji, po ciężkim dniu etc. Stąd nawet nie wykręcam się, że tak napisałem: „ciekawe jak się wytłumaczę gonarkowi, że zabiłem mu żółwia” bo byłem zrozpaczony po jego śmierci. Liczyłem na pocieszenie i zwyczajne współczucie, a ty wykorzystujesz to do takich zagrywek. Również pamiętam rozmowę o tych kapselkach, że kiedyś uważałem, że takie doświadczenie odpowiednio przeprowadzone mogłoby mieć sens. Od czasu kiedy o tym dyskutowałem u Ciebie, a potem napisałem na zolwie.net że może kiedyś będę zmuszony usypiać żółwie (akurat tutaj chodziło o chore osobniki) wiesz świetnie, że minęło sporo czasu. Zresztą to była tylko zwyczajnie dyskusja i podzielenie się swoim zdaniem w pewnej sprawie. Naprawdę minęło kilka miesięcy od tego czasu gdy stałem się w posiadaniu grupy żółwi ozdobnych w tym młodych czerwonolicych zakupionych u hodowcy z Lublina. Owszem, doświadczenie dotyczy wpływu diety oraz promieniowania UV na prawidłowy wzrost i rozwój żółwi. Eksperyment przeprowadzany jest w obrębie zupełnie innej katedry bo nie Anatomii, tylko Zoologii. No i w tym momencie Ci zupełnie odbiło, nie dałaś sobie wyjaśnić, że takie są fakty! Również przedstawiony przebieg doświadczenia które kończy się wypuszczeniem części żółwi do stawu Izy, a pozostałych do Muzeum Przyrodniczego Cię nie przekonuje. Nie muszę Ci się naprawdę tłumaczyć bo wiem jaki przebieg doświadczenia złożyłem szefowej oraz wiem na co się zgodziła komisja etyczne, opiekunowie oraz szefowa. Wyciągnęłaś również sprawę mojej stepówki, która zdechła na nowotwór no proszę chociaż w jednym się z Tobą zgadzam, że gady mogą zdychać również na nowotwory i wcale to nie jest taki rzadki przypadek. I w przeciwieństwie do Ciebie ja dysponuje zdjęciami z sekcji, a ty nie.
Problem leży w tym, że ty mi nie wierzysz, a mnie już na tym przestało zwyczajnie zależeć. W takiej sytuacji naprawdę dla mnie się dyskusja w tym temacie się zakończyła oceniaj sobie mnie jak chcesz. Pamiętaj, że po raz kolejny takich rzeczy na forum sobie nie życzę bo naprawdę zupełnie inaczej zakończę tego rodzaju pomówienia.
Pozdrawiam