Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 28.04.2024, 20:59:13 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]  (Przeczytany 17869 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #30 dnia: 28.09.2010, 17:56:42 pm »
 :o :o :o

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #31 dnia: 28.09.2010, 18:11:09 pm »
Misza czy zdajesz sobie sprawę z tego jak poważny jest to zarzut? Pod względem moralnym i nawet pod względem prawnym.
Czy masz linka do tego wątku na TCP lub zoliwe.net?
Czy masz maile lub historie z gg z tymi informacjami?
Czy są osoby które mogą potwierdzić Twoją wersję?
Czy to że wykładowca usypia żółwie to Twoje przypuszczenia, czy masz jakieś źródło informacji?
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline misza

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 121
  • Reputacja: 10
Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #32 dnia: 28.09.2010, 18:22:54 pm »
Cytuj
Pragnąłbym również powrócić do sprawy Basi, a właściwie tego zdechłego żółwia, który u Ciebie wyzionął ducha. Skoro potrafiłaś się domagać zdjęć z sekcji żółwia od gonarka, który zdechł pod moim dachem i było Ci ich ciągle mało, a także moich wyjaśnień.

Ja się nie domagałam zdjęć z Twojej sekcji, sam je zamieściłeś na forum. Jednak jak piszesz o kamieniu i ,że to było  przyczyną śmierci to należało by go pokazać prawda?

Cytuj
To może przedstawisz dowód na wykonanie tej sekcji o której piszesz? Chciałbym żebyś dokładnie napisała u kogo ją wykonałaś i jaki był jej dokładny wynik. Przecież chyba dostałaś jakiś protokół z sekcji?

Sekcję wykonała weterynarz, która współpracuje z K. Wilk z Bytomia, podczas godzin pracy nie mogła jej wykonać wiec zrobiła to po zamknięciu gabinetu. Powiedziała mi,że na prawym płucu był guz, którego zresztą zobaczyłam bo zabierałam od niej żółwia, badań nie robiła ponieważ stwierdziła, że w tym przyadku gdy gad już nie zyje nie ma to sensu

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #33 dnia: 28.09.2010, 18:30:35 pm »
Ponawiam
Misza czy zdajesz sobie sprawę z tego jak poważny jest to zarzut? Pod względem moralnym i nawet pod względem prawnym.
Czy masz linka do tego wątku na TCP lub zoliwe.net?
Czy masz maile lub historie z gg z tymi informacjami?
Czy są osoby które mogą potwierdzić Twoją wersję?
Czy to że wykładowca usypia żółwie to Twoje przypuszczenia, czy masz jakieś źródło informacji?




Sekcję wykonała weterynarz, która współpracuje z K. Wilk z Bytomia, podczas godzin pracy nie mogła jej wykonać wiec zrobiła to po zamknięciu gabinetu. Powiedziała mi,że na prawym płucu był guz, którego zresztą zobaczyłam bo zabierałam od niej żółwia, badań nie robiła ponieważ stwierdziła, że w tym przyadku gdy gad już nie zyje nie ma to sensu

To chyba jakas czarownica byla, zajmujaca sie czarna magia!

Offline Serpentin

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 478
  • Reputacja: 18
    • Turtle Day/ Dzień Żółwia
Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #34 dnia: 28.09.2010, 18:35:00 pm »
Witaj, Kaśka jedyną osobą która popada w paranoję jesteś ty i niestety to nie jest zwykłe urojenie ale poważna psychoza. Po pierwsze zarzucasz mi, że usypiam żółwie do sekcji co jest nie prawdą a jedynie Twoim chorym przypuszczeniem. Naprawdę nie wiem czemu uważasz, że tylko ty masz możliwość ratowania żółwi, a ludzie którzy nie robią to przy współpracy lub konsultacji z Tobą się na tym nie znają. Doskonale również pamiętam co pisałem na gg w sprawie tego żółwia, który de facto nie należał do mnie tylko do instytucji w której karmiłem zwierzęta. Żółwiowi został podany antybiotyk przez innego opiekuna, a także miał zostać wezwany weterynarz, który zajmuje się tymi zwierzętami rano bo akcja miała miejsce wieczorem. Na drugi dzień przyjechałem po tuszkę żółwiaka, który zdechł ponoć na grzybicę i to miałem sprawdzić na sekcji. Niestety gdy zaglądnąłem przy okazji do czerwonolicka już nie żył. Więc nie opowiadaj tutaj bajek, że 30 minut czekałem aż się żółw wykończy i robiłem sekcję (wtedy pewnie musiałbym to robić pod osłoną nocy)! Owszem napisałem Ci, że żal mi gada i nie wiem czy przeżyje. Jeśli chodzi o gg to chciałbym przypomnieć założenie tego prostego komunikatora, to jest komunikator do szybkiego kontaktowania się więc każdy inteligentny człowiek wie, że ludzie piszą tam pod wpływem silnych emocji, po ciężkim dniu etc. Stąd nawet nie wykręcam się, że tak napisałem: „ciekawe jak się wytłumaczę gonarkowi, że zabiłem mu żółwia” bo byłem zrozpaczony po jego śmierci. Liczyłem na pocieszenie i zwyczajne współczucie, a ty wykorzystujesz to do takich zagrywek. Również pamiętam rozmowę o tych kapselkach, że kiedyś uważałem, że takie doświadczenie odpowiednio przeprowadzone mogłoby mieć sens. Od czasu kiedy o tym dyskutowałem u Ciebie, a potem napisałem na zolwie.net że może kiedyś będę zmuszony usypiać żółwie (akurat tutaj chodziło o chore osobniki) wiesz świetnie, że minęło sporo czasu. Zresztą to była tylko zwyczajnie dyskusja i podzielenie się swoim zdaniem w pewnej sprawie. Naprawdę minęło kilka miesięcy od tego czasu gdy stałem się w posiadaniu grupy żółwi ozdobnych w tym młodych czerwonolicych zakupionych u hodowcy z Lublina. Owszem, doświadczenie dotyczy wpływu diety oraz promieniowania UV na prawidłowy wzrost i rozwój żółwi. Eksperyment przeprowadzany jest w obrębie zupełnie innej katedry bo nie Anatomii, tylko Zoologii. No i w tym momencie Ci zupełnie odbiło, nie dałaś sobie wyjaśnić, że takie są fakty! Również przedstawiony przebieg doświadczenia które kończy się wypuszczeniem części żółwi do stawu Izy, a pozostałych do Muzeum Przyrodniczego Cię nie przekonuje. Nie muszę Ci się naprawdę tłumaczyć bo wiem jaki przebieg doświadczenia złożyłem szefowej oraz wiem na co się zgodziła komisja etyczne, opiekunowie oraz szefowa. Wyciągnęłaś również sprawę mojej stepówki, która zdechła na nowotwór no proszę chociaż w jednym się z Tobą zgadzam, że gady mogą zdychać również na nowotwory i wcale to nie jest taki rzadki przypadek. I w przeciwieństwie do Ciebie ja dysponuje zdjęciami z sekcji, a ty nie.

Problem leży w tym, że ty mi nie wierzysz, a mnie już na tym przestało zwyczajnie zależeć. W takiej sytuacji naprawdę dla mnie się dyskusja w tym temacie się zakończyła oceniaj sobie mnie jak chcesz. Pamiętaj, że po raz kolejny takich rzeczy na forum sobie nie życzę bo naprawdę zupełnie inaczej zakończę tego rodzaju pomówienia.

Pozdrawiam

 
 

Odpowiedzialny opiekun to taki, który stara się zapewnić zwierzęciu podstawowe warunki zoohigieniczne i otwarty jest na konstruktywną krytykę.

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #35 dnia: 28.09.2010, 20:12:11 pm »
Jeśli chodzi o gg to chciałbym przypomnieć założenie tego prostego komunikatora, to jest komunikator do szybkiego kontaktowania się więc każdy inteligentny człowiek wie, że ludzie piszą tam pod wpływem silnych emocji, po ciężkim dniu etc. Stąd nawet nie wykręcam się, że tak napisałem: „ciekawe jak się wytłumaczę gonarkowi, że zabiłem mu żółwia” bo byłem zrozpaczony po jego śmierci. Liczyłem na pocieszenie i zwyczajne współczucie, a ty wykorzystujesz to do takich zagrywek.

Tutaj się z Tobą zgodzę. To mógł być skrót myślowy i rodzaj obwiniania się. Można różnie interpretować.

Również pamiętam rozmowę o tych kapselkach, że kiedyś uważałem, że takie doświadczenie odpowiednio przeprowadzone mogłoby mieć sens. Od czasu kiedy o tym dyskutowałem u Ciebie, a potem napisałem na zolwie.net że może kiedyś będę zmuszony usypiać żółwie (akurat tutaj chodziło o chore osobniki) wiesz świetnie, że minęło sporo czasu. Zresztą to była tylko zwyczajnie dyskusja i podzielenie się swoim zdaniem w pewnej sprawie.

Hmm.... Liczę na to że ktoś podeśle mi ten wątek to sama rzucę okiem.

Naprawdę minęło kilka miesięcy od tego czasu gdy stałem się w posiadaniu grupy żółwi ozdobnych w tym młodych czerwonolicych zakupionych u hodowcy z Lublina. Owszem, doświadczenie dotyczy wpływu diety oraz promieniowania UV na prawidłowy wzrost i rozwój żółwi. Eksperyment przeprowadzany jest w obrębie zupełnie innej katedry bo nie Anatomii, tylko Zoologii. No i w tym momencie Ci zupełnie odbiło, nie dałaś sobie wyjaśnić, że takie są fakty! Również przedstawiony przebieg doświadczenia które kończy się wypuszczeniem części żółwi do stawu Izy, a pozostałych do Muzeum Przyrodniczego Cię nie przekonuje. Nie muszę Ci się naprawdę tłumaczyć bo wiem jaki przebieg doświadczenia złożyłem szefowej oraz wiem na co się zgodziła komisja etyczne, opiekunowie oraz szefowa.

Hmmmmm... opisz mi proszę na czym polega to doświadczenie. Z mojego punktu widzenia mało interesujące jest zdanie jakiejś komisji etycznej, bo każdy winien mieć swoją moralność i wrażliwość a nie kierować się tym czy inni uznali coś za etyczne czy nie.

Na razie zbieram informacje i nie wyciągam z tego żadnych wniosków.
Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline Serpentin

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 478
  • Reputacja: 18
    • Turtle Day/ Dzień Żółwia
Odp: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #36 dnia: 28.09.2010, 22:04:53 pm »
Beatko nie mogę opisywać przebiegu doświadczeń, których wyniki chce gdzieś przedstawiać. To trochę tak jakbym dawał informację nad jakim projektem pracuje moja firma i każdy z zewnątrz by się mógł z tym zapoznać i wykorzystać projekt. Tak w skrócie opisując: doświadczenie bada jaki wpływ na prawidłowy wzrost i rozwój tych gadów mają dane warunki trzymania. Żółwie po zakończeniu doświadczenia trafią do stawu mojej znajomej.

Pozdrawiam


Odpowiedzialny opiekun to taki, który stara się zapewnić zwierzęciu podstawowe warunki zoohigieniczne i otwarty jest na konstruktywną krytykę.

Offline abellina

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 5
  • Reputacja: 0
Odp: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #37 dnia: 28.09.2010, 23:22:48 pm »
Żółwie po zakończeniu doświadczenia trafią do stawu mojej znajomej.
Jak nagle anonimowo się zrobiło  :) ale teraz tak bardziej na temat

Przepraszam ,że się wtrącam, bo nie mam prawa nie uczestnicząc aktywnie w tym sporze. Chciałabym stanąć  w obronie Miszy, którą bezpodstawnie oskarżacie o kradzież do adopcji najładniejszych żółwi. Byłam w jej mieszkaniu i widziałam na własne oczy wiele żółwi zdeformowanych, z grzybicą  i pogniłymi skorupami, opuchniętymi oczami - zapaleniem spojówek i awitaminozą.. Wszystkie te żółwie przygarnęła, by wyleczyć. Ona robi to tylko z własnej woli z miłości do tych zwierząt i nikt jej za to nie płaci. Dzięki temu zdobywa doświadczenie w leczeniu żółwi i może podzielić się z innymi swoimi wnioskami. Przekazuję jej czasem chore żółwie ,które do mnie trafiają, ponieważ nie znam się na leczeniu żółwi, bo moja działalność w sprawie żółwi opiera się na czymś innym . Ale jestem jej bardzo wdzięczna za bezinteresowną pomoc. Niestety wolicie tracić czas na bezsensowne kłótnie, które do niczego nie prowadzą i zapominacie do czego służy forum.
Co do Serpentina - Wojtek:
Wiesz jaka jest moja opinia na ten temat ( nie chcę być wciągnięta w konflikt z którym mam niewiele wspólnego poza tym, że żółwie o które się kłócicie mają trafić do mojego stawu). Osobiście uważam ,że publiczne obrażanie się i wytykanie różnych spraw,
Witaj, Kaśka jedyną osobą która popada w paranoję jesteś ty i niestety to nie jest zwykłe urojenie ale poważna psychoza.

Chcę Cię zapytać KTO DAŁ CI PRAWO DO DECYDOWANIA KTÓRY ŻÓŁW BĘDZIE ŻYŁ DŁUŻEJ A KTÓRY KRÓCEJ?
Nie jesteś ani weterynarzem, ani naukowcem tylko zwykłym studentem zootechniki i to Twoje zaspokajanie własnych potrzeb i ciekawości przez krojenie gadów na kółku anatomicznym jest strasznie wkurzające..

Oboje możecie nawzajem podać się do sądu  <afro>
Nie wiem ,które z Was ma rację ale oboje w tym sporze zmierzacie w złym kierunku.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 28.09.2010, 23:30:32 pm wysłana przez abellina »

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #38 dnia: 29.09.2010, 00:22:03 am »

Żółwie po zakończeniu doświadczenia trafią do stawu mojej znajomej.
Jak nagle anonimowo się zrobiło  :) ale teraz tak bardziej na temat

Przepraszam ,że się wtrącam, bo nie mam prawa nie uczestnicząc aktywnie w tym sporze. Chciałabym stanąć  w obronie Miszy, którą bezpodstawnie oskarżacie o kradzież do adopcji najładniejszych żółwi. Byłam w jej mieszkaniu i widziałam na własne oczy wiele żółwi zdeformowanych, z grzybicą  i pogniłymi skorupami, opuchniętymi oczami - zapaleniem spojówek i awitaminozą.. Wszystkie te żółwie przygarnęła, by wyleczyć. Ona robi to tylko z własnej woli z miłości do tych zwierząt i nikt jej za to nie płaci. Dzięki temu zdobywa doświadczenie w leczeniu żółwi i może podzielić się z innymi swoimi wnioskami. Przekazuję jej czasem chore żółwie ,które do mnie trafiają, ponieważ nie znam się na leczeniu żółwi, bo moja działalność w sprawie żółwi opiera się na czymś innym . Ale jestem jej bardzo wdzięczna za bezinteresowną pomoc. Niestety wolicie tracić czas na bezsensowne kłótnie, które do niczego nie prowadzą i zapominacie do czego służy forum.
Co do Serpentina - Wojtek:
Wiesz jaka jest moja opinia na ten temat ( nie chcę być wciągnięta w konflikt z którym mam niewiele wspólnego poza tym, że żółwie o które się kłócicie mają trafić do mojego stawu). Osobiście uważam ,że publiczne obrażanie się i wytykanie różnych spraw,
Witaj, Kaśka jedyną osobą która popada w paranoję jesteś ty i niestety to nie jest zwykłe urojenie ale poważna psychoza.

Chcę Cię zapytać KTO DAŁ CI PRAWO DO DECYDOWANIA KTÓRY ŻÓŁW BĘDZIE ŻYŁ DŁUŻEJ A KTÓRY KRÓCEJ?
Nie jesteś ani weterynarzem, ani naukowcem tylko zwykłym studentem zootechniki i to Twoje zaspokajanie własnych potrzeb i ciekawości przez krojenie gadów na kółku anatomicznym jest strasznie wkurzające..

Oboje możecie nawzajem podać się do sądu  <afro>
Nie wiem ,które z Was ma rację ale oboje w tym sporze zmierzacie w złym kierunku.
Pozdrawiam

Mysle ze nic ciekawego ta wypowiedzia tu nie wnioslas/es , ja uwazam ze ten caly spor otworzyl mi troche oczy na pewne sprawy i umocnil w wierze ze nasze forum jest prawdopodobnie jednym z najlepiej dzialajacych, dlatego ze dzialamy jako grupa znajomych, a nie jak kazde inne forum prowadzace jakies pseudo badania, hodowle, wielkie slowa wielcy ludzie, grupy, komitety, stowarzyszenia, prosze bardzo sie wszystkim przyjzec jak to wyglada od podszewki.

Prosze nie wyjezdzaj tu z pisaniem jacy my jestesmy na forum bo to forum, broni swoich znanych i bioracych udzial forumowiczy i tak naprawde to nie my mamy z czyms problem bo nasz stosunek do siebie sie nie zmienil. Ja ciagle licze w przyszlym roku ze znow sobie usiade z Basia i reszta przyjaciol przy piwku i pogadamy sobie o wszystkim i o niczym .
Nie wbijam sie na inne fora by tlumaczyc Basie , dorosla kobieta wie co robi, ale tu na naszym forum cicho siedziec nie bede jesli cos mi sie nie podoba to wale szczerze.

Offline Beata

  • Administrator
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • ***
  • Wiadomości: 2735
  • Reputacja: 82
  • Administrator ogólny
    • Serwis o żółwiach lądowych
Odp: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #39 dnia: 29.09.2010, 07:57:27 am »
Cytuj
Przepraszam ,że się wtrącam, bo nie mam prawa nie uczestnicząc aktywnie w tym sporze. Chciałabym stanąć  w obronie Miszy, którą bezpodstawnie oskarżacie o kradzież do adopcji najładniejszych żółwi. Byłam w jej mieszkaniu i widziałam na własne oczy wiele żółwi zdeformowanych, z grzybicą  i pogniłymi skorupami, opuchniętymi oczami - zapaleniem spojówek i awitaminozą.. Wszystkie te żółwie przygarnęła, by wyleczyć. Ona robi to tylko z własnej woli z miłości do tych zwierząt i nikt jej za to nie płaci. Dzięki temu zdobywa doświadczenie w leczeniu żółwi i może podzielić się z innymi swoimi wnioskami. Przekazuję jej czasem chore żółwie ,które do mnie trafiają, ponieważ nie znam się na leczeniu żółwi, bo moja działalność w sprawie żółwi opiera się na czymś innym . Ale jestem jej bardzo wdzięczna za bezinteresowną pomoc. Niestety wolicie tracić czas na bezsensowne kłótnie, które do niczego nie prowadzą i zapominacie do czego służy forum.

Witaj. Nie uważam że się wtrącasz. Przeciwnie Twoje zdanie jako osoby postronnej jest bardzo cenne. Niemniej jednak muszę Ci wyjaśnić jaka jest idea prowadzenia tego wątku. Są trzy osoby znane w żółwiowej społeczności, które wiele dobrego robią dla żółwi i te trzy osoby znalazły się w konflikcie. Są to w zasadzie dwa osobne konflikty między miszą a Wojtkiem oraz między miszą a Basią. Padły różne zarzuty z obu stron i padały już wcześniej tylko temat nie był omawiany publicznie a jedynie jawił się jako animozje niezrozumiałe dla osób nie wiedzących o istnieniu tych konfliktów. Przykładem tych animozji są wątki na z.net (ogłoszenie o zabieraniu żółwi do sekcji) i tcp (bokoszyjne stwory o ile dobrze kojarze) z udziałem Serpentina gdzie jedna i druga strona wyraźnie ma do siebie awersję ale nikt nie pisze wprost o co chodzi. Zarówno Wojtek jak i misza mają swoich znajomych i siłą rzeczy stają oni po ich stronie i tak coraz więcej osób uczestniczy w tym konflikcie. Podobnie jest w przypadku konfliktu z Basią. Nie chodzi nam a przynajmniej mi o oskarżanie kogokolwiek, bo oskarżenia już padły i nie ja byłam ich źródłem. Zależy mi na wyjaśnieniu tego sporu i zrozumieniu o co chodzi. Wysłuchałam wersji wszystkich stron i wciąż dopytuję o różne szczegóły i powoli, powoli klaruje mi się pewien obraz sytuacji o czym z pewnością napiszę. Mam wrażenie że to wszystko to jest jakieś potężne nieporozumienie, nadinterpretacja faktów, mylenie faktów z ocenami o faktach i jak sądzę sprawę da się normalnie i po ludzku wyjaśnić bez niszczenia kogokolwiek. Żadnego ostracyzmu nie będzie. Każdemu mogą zdarzyć się jakieś wpadki, czy niefortunne słowa. Poza tym ludzie młodzi szybko ewoluują i czasem wyciąganie jakiegoś nieopatrznego słowa sprzed kilku lat jest nonsensem. Nie można karać dwa razy za to samo, a każdy ma prawo do błędów.
Od początku pisałam że nie zgadzam się z miszą w kwestii uważania za niegroźne trzymania żółwia stepowego i greckiego. Co do Wojtka to mam pewne zastrzeżenia odnośnie badań które opisał ale ten temat tez poruszę osobno, ale to są moje prywatne opinie na temat tcyh spraw a nie oskarżenia czy tworzenie nowych faktów na ich podstawie.

Cytuj
Nie wiem ,które z Was ma rację ale oboje w tym sporze zmierzacie w złym kierunku.

Każdy może mieć trochę racji albo mieć rację w jednej kwestii a nie mieć w innej. Jak już pisałam sprawę trzeba wyjaśnić raz i ostatecznie, aby nie było na przyszłość żadnych niedomówień w tym względzie.

Cytuj
Beatko nie mogę opisywać przebiegu doświadczeń, których wyniki chce gdzieś przedstawiać. To trochę tak jakbym dawał informację nad jakim projektem pracuje moja firma i każdy z zewnątrz by się mógł z tym zapoznać i wykorzystać projekt. Tak w skrócie opisując: doświadczenie bada jaki wpływ na prawidłowy wzrost i rozwój tych gadów mają dane warunki trzymania. Żółwie po zakończeniu doświadczenia trafią do stawu mojej znajomej.

To ogromna szkoda bo powiem szczerze, że brzmi to bardzo niepokojąco. O ile znam się na metodologii badań pewnie macie kilka grup porównawczych i być może grupę kontrolną i każda z tych grup jest poddawana określonym czynnikom potem dokonacie pomiarów i porównacie wyniki, pewnie razem z analizą statystyczną. Robiłam takie badania (acz nie na zwierzętach tylko w zakresie psychologii), więc mniej więcej wiem o co chodzi. Martwi mnie jednak to że część zwierząt może być poddana szkodliwym czynnikom, bo wszak zaobserwowanie różnic lub korelacji jest celem badań, w ogóle każdego badania... O tym czy jest to z mojego punktu widzenia etyczne i dobre dla zwierząt mogłabym się wypowiedzieć dopiero gdybyś napisał o tym co jest robione z żółwiami, czy są to rzeczy potencjalnie dla nich szkodliwe, chorobotwórcze lub niebezpieczne...
I powiem Ci jeszcze coś, bo jesteś jeszcze młodym człowiekiem i widzę że jesteś lekko zachłyśnięty klimatem uczelni, badań, profesorów itp. Nie traktuj żadnego wykładowcy jako autorytetu, a już na pewno nie w sprawach moralnych. Pamiętaj że masz własny rozum i własną wrażliwość i masz prawo nie zgadzać się na rzeczy, które budzą Twoją niechęć, czy wydają Ci się złe. Ja studiowałam dość długo i nabrałam pewnej praktyki także później by po wstępnym oszołomieniu domniemaną ważnością spraw o których się uczyłam i związanym z tym idealizmem nabrać sporej ostrożności w tym względzie. Innymi słowy nie obalam autorytetów ale wkładam rękawiczki przed nimi - jak to napisał pewien filozof. I druga sprawa związana z tym młodzieńczym idealizmem to potworny rozdźwięk jaki jest między teorią a praktyką, między tym co papierowe a tym co rzeczywiste. Wiele zawodów ma swoją etykę, kodeksy etyczne czy komisje dyscyplinarne i powiem Ci że często niewiele z tego wynika, a nawet powiem jest że jest to ściema dla ludu, który sądzi że prawo tworzy rzeczywistość a jest dokładnie na odwrót. A upraszczając sprawę i schodząc do kwestii Twoich badań to prosiłabym Cię o to żebyś na wszelkie komisje etyczne spojrzał naprawdę szerokim i bacznym wzrokiem i kierował się własną oceną etyczną tych badań. Czytałam kiedyś historię pewnej dziewczyny (rzecz nie działa się w Polsce tylko chyba w USA), która musiała opuścić studia, bo zbyt wiele nerwów kosztowało ją to co musiała robić ze zwierzętami w toku ćwiczeń. Nie pomogły prośby i petycje. Mam nadzieję że ty nigdy nie staniesz przed takim dramatycznym wyborem i nie będziesz musiał decydować czy jesteś miłośnikiem żółwi czy naukowcem bo obie te sprawy będą nie do pogodzenia. Musisz zdawać sobie jednak sprawę z tego że niekiedy jesteś albo częścią systemu albo poza nim. Najlepszą opcją jest oczywiście zmienić ten system od środka ale też najtrudniejszą. Tylko ty wiesz jak to w praktyce u Ciebie wygląda, bo to co ja pisze to kwestie ogólne i oderwane od konkretnego kontekstu. Po prostu mam pewne obawy i wątpliwości. Nie wiem, być może Ty też je masz lub nabierzesz z czasem. Chcę tylko żebyś te moje obawy zrozumiał i podchodził ostrożnie do pewnych kwestii. Tego wymaga nazywanie siebie miłośnikiem żółwi.

To taka dłuuuga refleksja natury ogólnej. Sprawa o której pisała misza wymaga wyjaśnienia i będzie wyjaśniona.       

Jak zamieścić ogłoszenie adopcyjne (czyli oddam/przygarnę żółwia)
-> KLIKNIJ TU

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #40 dnia: 29.09.2010, 10:03:51 am »
Super to obralas wszystko w slowa Beato....
Naprawde ta twoja refleksja przedstawila jak na pewne sprawy wszyscy powinnismy patrzec, i nie pisze tego tylko ze wzgledu ze jestem przeciwna prawu czy pseudo wladzy , ktorej tak wielu ludzi daje sie oszukac .
Strzal w 10  ;) ...

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #41 dnia: 29.09.2010, 10:09:04 am »
Ja bym zasugerowała spotkanie wszystkich biorących udział w tej rozmowie.


Malwie odpuścimy  ;D

Offline abellina

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 5
  • Reputacja: 0
Odp: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #42 dnia: 29.09.2010, 10:11:55 am »



Mysle ze nic ciekawego ta wypowiedzia tu nie wnioslas/es , ja uwazam ze ten caly spor otworzyl mi troche oczy na pewne sprawy i umocnil w wierze ze nasze forum jest prawdopodobnie jednym z najlepiej dzialajacych, dlatego ze dzialamy jako grupa znajomych, a nie jak kazde inne forum prowadzace jakies pseudo badania, hodowle, wielkie slowa wielcy ludzie, grupy, komitety, stowarzyszenia, prosze bardzo sie wszystkim przyjzec jak to wyglada od podszewki.

Prosze nie wyjezdzaj tu z pisaniem jacy my jestesmy na forum bo to forum, broni swoich znanych i bioracych udzial forumowiczy i tak naprawde to nie my mamy z czyms problem bo nasz stosunek do siebie sie nie zmienil. Ja ciagle licze w przyszlym roku ze znow sobie usiade z Basia i reszta przyjaciol przy piwku i pogadamy sobie o wszystkim i o niczym .
Nie wbijam sie na inne fora by tlumaczyc Basie , dorosla kobieta wie co robi, ale tu na naszym forum cicho siedziec nie bede jesli cos mi sie nie podoba to wale szczerze.

Nikt nie pytał Ciebie o zdanie jakie masz na temat mojej wypowiedzi. Będę wyjeżdżać z tym jacy to niektórzy są WSPANIALI bo są. Nie zgodzę się oczerniać kogoś kto robi dobry uczynek i bez względu na to czy jest moim znajomych czy nie, więc wybacz ale musiałam się wtrącić. Poza tym Twoja wypowiedź potwierdziła tylko moją. Bo właśnie ostatnio na forach zamiast tocząc rozmowy na konkretny temat to wszyscy się kłócą i atakują o byle co. Właśnie w taki sposób zaatakowałaś mnie, mimo ,że w mojej wypowiedzi nie ma ani słowa na Twój temat. Widocznie nie masz nic innego w domu do roboty tylko prowokacja bezsensownych kłótni ;]

Offline Serpentin

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw egipski (Testudo kleinmanni)
  • *
  • Wiadomości: 478
  • Reputacja: 18
    • Turtle Day/ Dzień Żółwia
Odp: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #43 dnia: 29.09.2010, 10:17:35 am »
Witaj, Twój tok rozumowania na tematy przebiegu badań jest słuszny i wspomniałem również, że tymi czynnikami jest dieta oraz UV więc żadnej trucizny im nie podaję oraz nie trzymam w ekstremalnych warunkach. Znajomym na piwku mógłbym pewnie opowiedzieć więcej bo jestem papla, ale teraz wystarczy że i tak pół polski wie mniej więcej o czym jest ten eksperyment (szkoda tylko że więcej) oraz, że nie giną żadne żółwie a także, że po zakończeniu już mają swój "dom starca" w stawie Izy zapewniony.

Również chyba trafiłaś w sedno jeśli chodzi o całą sprawę. Rozmawiałem wczoraj na gg z miszą i próbowaliśmy wyjaśnić pewne fakty. Przypuszczenia wzięły się stąd, że wielu użytkowników żywo zareagowało na ogłoszenie w sprawie zwłok żółwi, później niefortunnie temat z działu wydzielonego doświadczeni hodowcy (teraz już nie istnieje) został przeniesiony na forum ogólne.  Ludzie zaczęli się angażować w oba tematy, zasypywali miszę jako moderatora i moją znajomą PW oraz e-mailami (zresztą nie tylko ją ale resztę zarządu tamtego forum również), w których właśnie zarzucali mi zabijanie żółwi etc. Moje ogłoszenie zostało usunięte właściwie w moim odczuciu bez logicznego uzasadnienia, więc założyłem je po raz kolejny, ale i tak zostało usunięte więc sobie już darowałem. Minął jakiś czas od tej sprawy i zostałem prywatnie  poproszony o załatwienie znajomemu kilku żółwi do oczka, oraz również o to samo zostałem poproszony przez instytut. Założyłem więc wspólne ogłoszenie jakich gatunków i podgatunków poszukuje (mnie też, a właściwie moim samicom lub samcom brakowało partnera). No i wtedy znowu ludzie wyciągnęli mylne wnioski, jakoby te żółwie były mi potrzebne do sekcji, że ja je mam zamiar uśpić wszystkie jak przyjmę etc. We mnie zwyczajnie po ludzku zagotowało i starałem się wyjaśnić, ale ehh…dużo osób raczej nie chciało mnie słuchać. Oburzyłem się i przestałem o tym dyskutować skoro oczerniano mnie, ale moich wyjaśnień nikt nie chciał przyjąć. Problem tkwił w tym, że również Misza była już wtedy zaślepiona tymi wszystkimi przypuszczeniami, zaczęła wiązać kilka spraw i wyciągnęła takie okrutne wnioski. Sam nie pozostałem bierny bo również zaślepiała mnie moja złość i obrażenie się za taką rzecz (ciężko w sumie o coś takiego się nie obrazić) i nie potrafiliśmy na spokojnie porozmawiać. W sumie głupio wyszło, że dopiero wczoraj udało się jakoś porozmawiać oczywiście nie zakładam, że Misza mi we wszystko wierzy etc., ale mam nadzieję że tak jak pisałem rozmowa zbuduje nitkę porozumienia i może kiedyś zaowocuje czymś dobrym.

Pozdrawiam








Odpowiedzialny opiekun to taki, który stara się zapewnić zwierzęciu podstawowe warunki zoohigieniczne i otwarty jest na konstruktywną krytykę.

Offline malwa

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2491
  • Reputacja: 69
Odp: Próba wyjaśnienia kilku spraw [wydzielony]
« Odpowiedź #44 dnia: 29.09.2010, 10:45:11 am »
Dla sprostowania, nowych uzytkownikow, nie wiem o co chodzi z tym atakiem , ja mam poprostu taki sposob bycia , kto mnie zna wie jaka jestem i to ze nie przebieram w slowach, wiec to co wam sie wydaje atakiem dla mnie jest poprostu nastepnym wyrazeniem siebie. Jesli ktos tego nie czai jego sprawa.
Jesli chodzi o Misze to nawet dostala odemnie plusa za chec wyjasnienia sprawy, przeciez nie mamy 5 latek, wiec mozemy pisac jak dorosli, nie kazde mocniejsze slowo mosi oznaczac atak, czy nienawisc, zapytajcie Witie na zlocie prawie zesmy skoczyli sobie go gardel , zadne nie chcialo zrozumiec drugiej osoby, ale po godzinie krzyczenia jednak doszlismy do jakiegos wspolnego pogladu, tak tez dzieje sie tutaj.
Jednak nie jestem fanem osob spadajacych z nieba , piszacych na innym forum ,a potem wpadajacych trzymac jedna strone prawdy, bo gleboko nabieram wrazenia ze ona lezy gdzies po srodku, osob ktorych nie znam i nie wiem do czego ich przykleic, ktore mnie nie znaja i moja gadke odbieraja atakujaco, po czym tworzy sie kolejny niepotrzebny temat, jaka Malwa jest okropna, zadufana w sobie, przemondrzala, glupiomadra , itd...itd... mi to naprawde zwisa, bo mam jedna w zyciu zasade albo mnie lubisz albo nie , jedno wiem nigdy nie skrzywdzilam zadnego zwierzaka, i co wieczor z czystym sumieniem klade sie spac, co jak widze nie kazdy moze o sobie napisac.
Jak juz pisalismy jest to forum milosnikow zolwi i nie ma tu miejsca dla ludzi ktorzy je krzywdza, a ta sprawa smierdzi juz od dawna wiec dlatego byla potrzebna prowokacja, a kto lepiej ja rozpocznie jak Malwa.
I kolejny raz pisze sa reguly w hodowli ktorych nie da sie zmienic , i nawet najlepsza i najbardziej kochajaca zwirzeta osoba mosi je spelniac, bo inaczej nie czyni nic dobrego.

 


Sorry, this topic is locked. Only admins and moderators can reply.