ja tak i robię, ale z bobkami świnek morskich, a z żówiowymi nie robiłam, bo nie chcę, aby mi zbyt rośliny rosły, a bobki to po prostu wkladałam w ziemię i już.
ale mam inny super patent i to bez namaczania kupy- 1-2 razy wiosną używam wody z akwarium do podlewania , gdy robię podmianę wody i wtedy rośliny wariują ze szczęścia.
no i zgadzam się z tobą, że kupa żólwi pachnie oborą, co mi akurat pasuje