Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 27.04.2024, 07:28:17 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Proszę o pomoc  (Przeczytany 16502 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Vermis

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Reputacja: 0
Proszę o pomoc
« dnia: 03.07.2011, 14:25:13 pm »
Historia jest smutna i dla takich miłośników jak Wy tutaj wszystkich może wydawać się okropna... Jednakże przedstawię wszystkie fakty szczerze, choć teraz po przewertowaniu Waszego forum w ciągu jednego dnia... widzę jak wielką krzywdę wyrządziliśmy naszemu małemu przyjacielowi... I tak jak kiedyś myślałam,że mała książeczka o żółwiach ze sklepu zoologicznego i weterynarz zwykły wystarczą oraz nasze własne obserwacje to przyznaje się, że grubo sie myliłam. Proszę o pomoc.
A teraz historia choroby:
Tuptuś jest żółwiem stepowym( ogonek krótki i pękaty,więc to chyba samiczka). U nas w domu jest już 15 lat. Nie wiem ile był w zoologicznym. Na początku był w terrarium ,jakiś miesiąc po zakupie,ale okropnie chciał się z niego wydostać, był bardzo żywy. Więc go wypuścilismy i przez te 15 lat żył... w mieszkaniu na podłodze. Wydawał się szczęśliwy, chodził sobie,wygrzewał się przy balkonie,a latem braliśmy go do ogródka,albo grzał sie w słońcu pod balkonem. Całą zimę siedział na(!) rurze od kaloryfera i spał. Potem budził się na wiosnę.I wtedy ogrzewany lampka by się dobudził ładnie. Był kąpany co tydzień i smarowany witaminą A. Jedzenie: mlecz/sałata/marchew starta/ karma z zoologicznego/ latem jakiś ogórek, pomidor, koniczyna itp. Od dwóch lat jestem w innym mieście na studiach. W wielkanoc zauważyłam, że jest tylko w jednym miejscu co mu się nie zdarzało bo to wędrowniczek. Plus opuchniete nie otwierające się oczy. Weterynarz( pożal się Boże- nie umiał mu nawet dzioba przyciąć- mieszkam w Stargardzie Szczecińskim) powiedział by nacierać go kaspułkami z tranem( kupiliśmy kapsułki i wyciskaliśmy tran) oraz wyciagiem z herbatki rumiankowej przemywać oczy.
Wróciłam wczoraj. Rodzice mówią,że podsuwali mu pod nos smakołyki-drobna starta marchew, świeży mleczyk,ale nic. Tylko leży. Podniesie głowę czasem,łapki przednie czasem poruszą się. Podobno tylne wogóle się nie ruszają. I oczu nie otwiera nadal, i jest jakby napompowany powietrzem,spuchnięty.
Więc: wykapałam go, nie otwiera dzióbka by pić( choc nigdy niby nie pił, bo miał mokre pokarmy), nagrzewany jest teraz lampka bo na dworze trochę za chłodno i marchew leży przed nim- i nic. Nic a nic. Parę razy podniósł główkę ruszył łapkami.

.... 

Offline Bemilka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1461
  • Reputacja: 49
  • Osada Żółwikowo
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #1 dnia: 03.07.2011, 15:29:16 pm »
Vermis, tak mi przykro.
Na naszej liście sprawdzonych weterynarzy nie ma ani jednego z Twoich okolic, a chyba tylko dobry weterynarz mógłby biedactwu pomóc. Może podzwonisz po weterynarzach w Stargardzie i dowiesz się, czy specjalizują się w gadach?
Mam nadzieję, że dziś pod wieczór wejdzie na forum ktoś z tych, którzy hodują żółwie od lat i niejedno widzieli. Może oni doradzą Ci coś pożytecznego.

TomaszW

  • Gość
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #2 dnia: 03.07.2011, 15:36:20 pm »
Ojej....... :o
Tak mi przykro. :(

Nie obejdzie się bez pomocy weterynarza.
Podejrzewam, że nerki mu wysiadły, skoro jest taki napuchnięty (skutki nieprawidłowego żywienia).Brak wit. A = spuchnięte oczy.Kto wie jak z innymi narządami wewnętrznymi....

Może malwa coś doradzi.... :-\

Offline Bemilka

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1461
  • Reputacja: 49
  • Osada Żółwikowo
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #3 dnia: 03.07.2011, 15:38:59 pm »
http://forum.zolw.info/weterynarze/specjalista-w-szczecinie/
Zajrzyj, są tam adresy, wprawdzie w Szczecinie, ale jeśli tam zadzwonisz, to może Ci chociaż doradzą, do kogo w Stargardzie można się zwrócić.

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #4 dnia: 03.07.2011, 16:51:27 pm »
Historia smutna, łapiąca za serce... ale niestety codzienna i niczym nie odbiegająca od innych.  :'(
Moja propozycja jest nastepująca:
1. Wstawić zdjęcia żółwia na forum.
2. Dać żółwiowi skrzynkę ( dosyć sporą), wypełnić ją ziemią zmieszaną z gliną. Utrzymywać wilgotność na odpowiednim poziomie.
3. Zakupić lampę uvb i grzewczą lustrzankę, całość zamontować nad skrzynką. Uvb ma być max 30cm od żółwia.
4. Jeśli jest słońce wystawiać skrzynkę z żółwiem na ekspozycję naturalnych promieni uv.
5. Kupić Sodiazot ( na nerki) stosować 15ml na 1 litr ciepłej wody. Zwierzaka należy kąpać w tym leku 2 razy dziennie.
6. Kupić Wit. A+D w kropelkach ( jest na receptę) i podawać 1-max 2 kropelki co 2-3 dzień.
7. Znaleźć dobrego weta który zrobi badanie krwi (by stwierdzić czy nerki są w złej kondycji), zbada kał, przytnie dziób.
8. Myślec pozytywie i mieć nadzieję ;)

Oby zwierzakowi się poprawiło, choć to kwestia kilku miesięcy znając życie. Powodzenia, cieszę się, że trafiliście tu na forum.  ;)
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)

Offline majka7412

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 631
  • Reputacja: 3
  • ;D
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #5 dnia: 03.07.2011, 17:11:31 pm »
Smutna historia  :( Ale to wielki plus dla ciebie, że trafiłaś na to forum w poszukiwaniu pomocy.
Martwi mnie tak mała wiedza ludzi na temat gadów. Ale cóż się dziwić skoro w sprzedaży znajduje się tyle mylących książek, a w internecie wiele bezsensownych informacji. Na szczęście trafiłaś na odpowiednie forum. Przyznam się że nic specjalnie nie moge dodać, ale na szczęście jest tu mnóstwo wspaniałych hodowców, którzy Ci pomogą.
Powodzenia, trzymam kciuki !
pozdrawiają hela i parys

Offline semiramida

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1922
  • Reputacja: 67
  • 1992-2012 stepówka Kubusia, od 2013 lampart Bączek
    • Dziennik o żółwicy stepowej
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #6 dnia: 03.07.2011, 19:52:16 pm »
Nie jest jeszcze za późno i można żółwia odratować.
Przede wszystkim musisz go teraz codziennie kąpać, nie szkodzi że nie pije, wchłania wodę kloaką i przez skórę. Być może wysiadły nerki, ale jest szansa że to silne odwodnienie bez uszkodzeń narządów. Stan nerek sprawdzisz tylko badaniem u weterynarza, musisz poszukać, Bemilka dobrze radzi spróbować w Szczecinie. Po drugie zabierz go z podłogi jak najszybciej, najlepiej w skrzynce na balkon lub do ogródka, zapewnij mu podłoże z ziemią i darnią, koniecznie zrób kryjówkę żeby mógł się zakopać w spokoju, słonko i brak stresu może zdziałać cuda.
Nóżki można masować przy kąpielach, a dodatkowo na odpowiednim podłożu mogą same "zaskoczyć". Oczywiście efekty takiej rehabilitacji będą widoczne po kilku tygodniach, na teraz najważniejsze nawodnienie, nagrzanie i nakarmienie, apetyt powinien wrócić po zapewnieniu tych dwóch pierwszych. Równolegle jak najszybciej weterynarz. Trzymam mocno kciuki.


Chcesz adoptować lub oddać żółwia do adopcji? Zajrzyj tu --> ADOPCJE ŻÓŁWI NA FORUM

Offline Vermis

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Reputacja: 0
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #7 dnia: 03.07.2011, 20:46:41 pm »
Jesteście wspaniali... naprawdę.
Weterynarz w Stargardzie- jak zaniosłam go na przycięcie dzioba to ręce mu się trzęsły i musiałam mu powiedzieć" no wie pan doktorze, powinien mieć Pan takie obcinaczki" ,więc zostawię to bez komentarza.
Mam teraz praktyki w swoim mieście,a mieszkam w bloku,więc będę go wystawiać do naszego ogródka i wozić na działkę codziennie by zbierał UVB tak? Jutro szukam skrzynki po sklepach i jadę na działkę po darń. Nagrzewałam go dzis lampką która ma lustrzankę żarówkę, to to samo? Będę kąpać codziennie. Rozpuszczać wit A w wodzie? ( niby bez sensu bo to witamina rozpuszczalna w tłuszczach), może wapń do kapieli dodawać? Nie wiedziałam nawet,że żołwie wchłaniają przez skórę... :(
Mogę sama pobrać krew i zanieść do ludzkiego laboratorium;p? i dostosowac wyniki do gadzich? Może mnie ktoś pouczyć? Jestem na 3 roku lekarskiego,więc może tak działając zadziałam szybciej, bo z tego co wiem na weterynarii za duzo o żółwiach stepowych nie uczą. Musi być wet który wybrał taka specjalizację. I podobno to kilku w skali Polski jest tak naprawdę dobrych.
cieszę się ,że się do mnie odezwaliście... naprawdę- dziękuję! Zdjęcia zrobię jutro przy dziennym oświetleniu.


TomaszW

  • Gość
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #8 dnia: 03.07.2011, 21:38:46 pm »
3mam kciuki!!!  ;)

Offline semiramida

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1922
  • Reputacja: 67
  • 1992-2012 stepówka Kubusia, od 2013 lampart Bączek
    • Dziennik o żółwicy stepowej
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #9 dnia: 03.07.2011, 22:14:13 pm »
Mam teraz praktyki w swoim mieście,a mieszkam w bloku,więc będę go wystawiać do naszego ogródka i wozić na działkę codziennie by zbierał UVB tak?
Jeśli masz możliwość to zorganizuj raczej ogrodzenie na tej działce, żeby móc go zostawić tam na stałe, skoro będziesz tam codziennie.. żółwie się bardzo długo oswajają do nowego otoczenia i takie wożenie dwa razy dziennie może go tylko niepotrzebnie zestresować.

Jutro szukam skrzynki po sklepach i jadę na działkę po darń.
skrzynkę odpowiednich rozmiarów taniej zrobisz sama z desek/płyt OSB, do kupienia w marketach budowlanych.

Nagrzewałam go dzis lampką która ma lustrzankę żarówkę, to to samo?
tak zwykła żarówka lustrzanka jest najlepsza do grzania, jeśli żółw miałby siedzieć dłużej w terrarium w domu, będzie potrzebował lampy uvb, jeżeli jednak szybko przetransportujesz go na wybieg to na razie niepotrzebna.

Będę kąpać codziennie. Rozpuszczać wit A w wodzie? ( niby bez sensu bo to witamina rozpuszczalna w tłuszczach), może wapń do kapieli dodawać?
witaminę lepiej pokropić na jedzenie, chociaż niektóre żółwie [np. mój] wyczują podstęp i za Chiny czegoś takiego nie spożyją.
Co do wapnia, najlepiej jedzenie posypywać mieszanką startej sepii z węglanem wapnia i ostercalem (dwie tabletki, do kupienia w aptekach), można też wyłożyć sepię, ale również zależy od humoru żółwia, czy będzie ją podgryzać.

Mogę sama pobrać krew i zanieść do ludzkiego laboratorium;p? i dostosowac wyniki do gadzich? Może mnie ktoś pouczyć?
W maju robiłam badania krwi mojej żółwicy [wątek http://forum.zolw.info/choroby/badanie-krwi-normy-dla-zolwi/], więc przypuszczam że gdybyś zaordynowała badanie na wypisane tam wskaźniki, równałoby się to z wykonaniem je przez weta. Nie wiem tylko, czy dałabyś radę tę krew pobrać, u mojej żółwiczki zabieg ten odbył się w znieczuleniu ogólnym, tak się wyrywała..
Chcesz adoptować lub oddać żółwia do adopcji? Zajrzyj tu --> ADOPCJE ŻÓŁWI NA FORUM

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #10 dnia: 04.07.2011, 10:20:09 am »
Żółwiowi na 100% wysiadły nerki - z odwodnienia, złego żywienia i zaburzeń metabolizmu. Plus zapewne ma zaawansowane MBD.
Takiego chorego, nie ruszającego się na działce nie zostawisz.
Teraz to najważniejsze zabrać go z podłogi - włóż w cokolwiek - nawet w duży karton wyścielony folią i nasyp tak trochę darni, trochę kostki bukowej, lub kory - jak żółw się nie porzemieszcza to niedobrze żeby non stop na mokrym leżał, dać grzanie (to masz) i UVB (świetlówkę taką w wersji kompakt - np. ReptiGlo 10,0 UVB kupisz w sklepie zoologicznym). Jakbyś dostala to warto zainwestować w lampę Ultra Vitalux firmy Osram. Tą używaż 10 min dziennie z odległości 70 cm. Jest silniejsza od terrarystycznych świetlówek i szybciej pomoże gadzince. Ta lampa jest bardzo ważna - bez UVB żadnymi lekami go nie wyleczysz.
Codzienne kąpiele konieczne. W tym co wege polecił. Wit. A + D3 podać na jedzeniu, albo wlać zakraplaczem do pyszczka.
Badania to bym zrobiła, jak opuchlizna zejdzie i żółw zacznie coś jeść.
A jak z jego skorupą? Nie jest przypadkiem miękką w okolicach nerek, albo od spodu?
Jak sam nie zacznie jeść to go trzeba będzie zacząć karmić. Bez jedzenia nici z leczenia.


CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Vermis

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Reputacja: 0
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #11 dnia: 04.07.2011, 17:17:51 pm »
Dziękuję.Zastosuję się. Właśnie jeadę do zoologicznego i nomi po deski.
Ale może to i głupie pytanie,ale ~wege napisał ,że kropelki wit A+D są na receptę. Są? W aptece"ludzkiej" nie są ,to czy mogą takie być? I stężenie potrzebne bym mogła przeliczyć ile taki żółw potrzebuje,by w drugą stronę mu nie zaszkodzić[ hiperwitaminoza] ,bo w sumie wit D to steryd. UVB w poszukiwaniu i zbieraniu funduszy.Myślę,że za tydzień się uda. Od jutra kąpiele słoneczne, dziś jadę wykąpać trochę czystej darni w okolice działki i po korę do lasu.
I ważne pytanie: oczka przemywać codziennie herbatką rumiankową?
Następne: jak otworzyć dziubek by podać witaminy zakraplaczem? Mogę go karmić także zakraplaczem? Zrobic np papkę z mlecza,babki,koniczyny( zmielić w moździerzu?)?
Mam Tuptusia kąpać codziennie? Nie przeziębi się? Choć po każdej kąpieli zawsze go wkładałam pod lampkę lustrzankę, to może jednak nie?
W jaki sposób weterynarz podcina dziób? Bo ma dużo za długi jak patrze na zdjęcia innych forumowiczów. Pazury podciąć z warstwy rogowej( tak jak u kota, tylko tę"przezroczysta część")? Czy te kosmetyczne sprawy zostawić na później.
A skorupa żółwia jest lepka od tranu którym go weterynarz kazał smarować- nie mogę tego zmyć niczym;/
Dziękuję Wam za poświęcony czas i użyczenie swojego doświadczenia.

P.S. To jest link do innego forum:
http://www.zolwie.net/index.php?option=com_content&view=article&id=272:niewydolnosc-nerek-i-inne-schorzenia-ukladu-moczowego&catid=5:choroby&Itemid=45

Jest to co prawda inna gadzina,ale Furosemid i encorton sa to leki dla ludzi. Mam do nich dostęp. Stosować? Bo z tego co jest napisane na tej stronie... to ewidentnie u Tuptusia sprawa nerek. Tylko jeśli odpowiedź brzmi TAK, to jak przelicza się dawki???


 

Dodano 04.07.2011, 17:46:33 pm
Zdjęcia, Tuptuś 15 lat ( nad książką zbindowaną-jej rozmiar to A4 dla porównania)
« Ostatnia zmiana: 04.07.2011, 17:46:34 pm wysłana przez Vermis »

Offline Viktoria

  • Moderator
  • Żółw żabuti (Geochelone denticulata)
  • *
  • Wiadomości: 5021
  • Reputacja: 70
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #12 dnia: 04.07.2011, 18:28:02 pm »
Przydałoby się znaleźć weterynarza, który pobrał by jej krew - mogłabyś wtedy zanieść ją do jakiegoś laboratorium żeby zbadali stężenie kwasu moczowego, wapń, fosforany nieorganiczne, AST, ALT. Później tylko musiałby znaleźć normy dla danego gatunku (jeśli o to chodzi to możesz zadzwonić do pani Wilk - numer znajdziesz tu na forum, i ona Ci to pewnie by znalazła.) Jeśli byłyby problemy z nerkami to dobrym lekiem jest Milurit, na wątrobę Essentiale. Tylko tu dawki też trzeba ustalić dla danego osobnika.
Póki co możesz mu w aptece kupić ziółka na nerki - np Urosan do zapażania i co drugi dzień robić mu kąpiele w tych ziółkach. Ważne jest odpowiednie nawadnianie, więc niech ma ciągle dostęp do wody.
Witaminy są co prawda na recepte, ale jak powiesz że to dla żółwia to pewnie uda Ci się kupić bez recepty. A jak nie to możesz skoczyć do jakiegoś weta, pewnie Ci wypisze bez problemu.
Powodzenia, trzymam za Was kciuki :)
 

Dodano 04.07.2011, 19:05:22 pm
Zamiast rumiankiem przemywaj świetlikiem, też kupisz w aptece, mniej więcej 4 razy dziennie.
« Ostatnia zmiana: 04.07.2011, 19:05:22 pm wysłana przez Viktoria »

Offline majka7412

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 631
  • Reputacja: 3
  • ;D
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #13 dnia: 04.07.2011, 19:31:26 pm »
Oczka są naprawdę opuchnięte, przyznam że pierwszy raz słyszę o świetliku. Bardzo dziękuje za informacje ;D może mi się przyda. Masz naprawdę ślicznego żółwika, szkoda tylko ze tak chorego.  :(
pozdrawiają hela i parys

Offline wege

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw leśny (Geochelone carbonaria)
  • *
  • Wiadomości: 2082
  • Reputacja: 68
  • ADOPCJE ŻÓŁWI- WARSZAWA :)
Odp: Proszę o pomoc
« Odpowiedź #14 dnia: 04.07.2011, 21:03:11 pm »
Moim zdaniem jeśli on teraz nic nie chce jeść, to dla wygody warto zastosować karmienie przymusowe strzykawką. Obcinamy dziobek strzykawki i powstaje tuba w którą wpychamy papkę i leki. Papkę robimy z suszonych ziół,suszonych roslin polnych, Ja stosowałem zioła typu kamis, bazylia, oregano, tymianek, rozmaryn + nagietki, babka, mniszek itd. Całość miksujemy na pył. Następnie pył zalewamy ciepłą wodą by papka była gęsta, ale nie może z niej spływać woda. Nabijamy połowę strzykawki 2ml papką, nastepnie ładujemy leki, Wit A i wypełniamy do końca, czyli pozostały 1ml :) Podajemy 2, max 3 strzykawki 2ml dziennie,ale tylko w jednej umieszczamy leki. Papkę podajemy nagrzanemu żółwiowi. Polecam sodiazot, jest lepszy od ziółek i można zwierzaka w tym kapać. Ale jeśli zdecydujesz się na karmienie strzykawką, to polecam heparenol. Dawkujemy 2-3 kreseczki do naszej papki z lekami. Zdecydowanie nie zostawiaj go na działce, daj mu pojemnik, zapewnij uvb i przemyśl karmienie strzykawką... To nie jest prosta czynność ale bez ceregieli trafia do żółwia dobre jedzenie i leki. Powodzenia ;)
''Wielkość narodu i jego postęp moralny, można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swoimi zwierzętami...''

Pozdrawiam, Mateusz :)