Mieszkam w Gdańsku.Chodzę do dr Kalickiego.Jest on znanym i polecanym także przez innych weterynarzy lekarzem od gadów.
Może trochę namieszałam.Temperatura 27 stopni miała być,gdy żółw ciężko oddychał otwierając pyszczek.Teraz już oddycha z zamkniętą "buzią".Obecnie nie lubi też dużo czasu spędzać pod lampą.Szuka chłodniejszego miejsca.Kilka dni temu zmieniłam żarówkę z 60 na 40 W, a i ta chyba jest dla niego zbyt grzejąca.
Mam żarówkę Repti Glo 10.Z tego co czytałam to chyba jest właściwa.Nie mam przygotowanego na balkonie żadnego wybiegu,bo jak nastały ciepłe dni to był już chory.Może go wystawić na słońce w kartonie?Trochę się obawiam,bo jednak jest mniej odporny,a wieje dosyć chłodny wiatr.Jednak lampa to nie to samo co prawdziwe słońce.
W kupie nie ma robaków,bo on w ogóle kupy od dawna nie robi.Tylko siusia.W jelitach,co wykazał rtg w ogóle nie ma kupy.
Na pewno nie było gdy było robione zdjęcie.Teraz nie wiemy jak jest.Jutro spróbuje z pomidorem.Mam bardzo ekologiczne,bo własnej hodowli.Aloesa nie ruszył.Dzisiaj w ogóle nawet mało pił,bo nie chciał otworzyć pyszczka.Trochę mu podważyłam stępioną wykałaczką,ale tylko na tyle by wcisnąć cienką rurkę zakraplacza.Co do rokowaniu to znów jestem pesymistką.
Wydaje mi się,że kłopoty ze zdrowiem żółwia zaczęły się wkrótce po tym,gdy przez kilka godzin gościł w mieszkaniu dzięcioł.
W parku sroka goniła ptaka i ten upadł mi pod nogi.Przez kilka minut nie chciał odlecieć i więc wzięłam go do domu,aby obejrzeć i ewentualnie pokazać weterynarzowi.Nie było widać żadnych ran ,a po napojeniu dzięcioł odżył.Atak sroki miał miejsce w pobliżu zbiornika wodnego,a więc pewnie był spragniony.Zaczął fruwać po całym mieszkaniu,a że najwidniej było w terrarium to w pewnym momencie tam go znalazłam.Kupy w terrarium na pewno nie zrobił.W końcu udało się go złapać i po zapakowaniu w torbę odniosłam go tam skąd wzięłam.
Może dzięcioł przywlókł chorobę,ale to chyba mało prawdopodobne,bo gdy żółw chodził po po ogródku działkowym też miał styczność z innymi zwierzętami i nigdy nie zachorował.Chyba wydziwiam,ale wiadomo że tonący brzytwy się chwyta.