Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 29.04.2024, 05:22:52 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Przymusowe karmienie żółwia lądowego  (Przeczytany 32981 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #30 dnia: 05.08.2009, 21:08:41 pm »
Zanim przeczytałam o kostce kokosowej wyrzuciłam korę i nasypałam ziemi z ogrodniczego -zapewniono mnie,że bez nawozów.
Dzisiaj przywiozłam z działki darń.Nie wiem,czy ją już ułożyć,bo ma dużo wilgoci,ponieważ mam na działce glinę.
Na razie nie przykryję całej powierzchni tą darnią.Niestety glina jest ciężka i nie dałam rady tyle przydźwigać.Wobec tego kupiłam kostkę kokosową. I mam pytanie ,gdzie ja najlepiej wyłożyć? Może pod lampą,czy tam gdzie mój żółw odchodzi jak mu jest zbyt gorąco.
W tej chwili wilgotność w terrarium jest 70 procent.Czy nie jest to za dużo? Ziemia i darń wcześniej ułożona mają dużo wilgoci.
Chyba jak nie jest zbyt sucho to lepiej się choremu oddycha,ale czy żółwiom także?
Dzisiaj znów mnie zmartwił,bo nie widzę poprawy.Po raz pierwszy wydobywała się też ciecz z noska.Nie wiem,czy to z choroby,czy tez się zakrztusił,ponieważ było to w czasie pojenia.Staram się to robić delikatnie,ale On tak szybko ten pyszczek zamyka,ze nieraz mi się za mocno zakraplacz naciśnie.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #31 dnia: 06.08.2009, 15:34:03 pm »
Nie musisz dawać darni na całość - mozesz położyć część w partii wilgotnej (żeby miał taki ogródek), a kawałek (o ile nie masz tam kamieni) pod lampką i tam nie podlewać - uschnie - a przynajmniej wysychająca ciągle od nagrzewania żarówki ziemia nie będzie pyliła.
W ciągu dnia 70 % to trochę dużo - trochę to pewno od świeżej ziemi i darni - ale też w powietrzu jest wysoka wilgotność. U mnie wieczorem w domu jest powyżej 60% i nic się z tym zrobić nie daje. Może wreszcie przestanie padać i się polepszy.
Kostkę kokosową zostaw sobie na później, jak będziesz wymieniać ziemię. Ja dałam mieszankę 2 kostek i 5 l ziemi. Czyli więcej kostki niż ziemi. Kostka jest u mnie w części wilgotnej, bo ona musi być często przynajmniej zraszana wodą inaczej wysycha, a sucha pyli. W części suchej mam kamienie i kostkę bukową.
Myślę, że może zółwik się zachłysną przy pojeniu. Ona często nawet jak piją same albo jedzą soczyste jedzenie puszczają potem takie "bańki" z nosa. Ale obserwuj go uważnie - czy nei ma jakiegoś nawrotu przeziębienia i zapenia płuc.

CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #32 dnia: 14.08.2009, 11:34:34 am »
Dzisiaj jestem umiarkowaną optymistką, chociaż dalej sam nie je.Nawet drobniutko pokrojonego zielska nie chce jeść.
We wtorek miał robioną lewatywę z parafiny.Większość wydalił w gabinecie razem z moczem.Resztę w domu.
dzisiaj po kąpieli już w terrarium wyrzucił z siebie duża ilość śluzowatej lekko kremowej wydzieliny.
Dobrze,że zważyłam go przed kąpielą (666 g),bo wiem że było tego 50 g.
To chyba znak,ze organy wewnętrzne wznawiają swoja działanie.
Od kilku dnie nie siedzi już cały czas pod lampą,a szuka chłodniejszego miejsca.
Szukam wszędzie soku z babki.Chyba to bardziej wartościowe niż jedzenie dla dzieci.Tylko żeby chciał go pić.


Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #33 dnia: 14.08.2009, 11:42:58 am »
O soku z babki nie słyszałam. Możesz mu zrobic papkę z aloesa, żyworodki, opuncji, agawy. Da sie z tego też sok wycisnąć. Szczególnie z owoców opuncji leci go dużo.

A jak z ręki mu dajesz to też nie je? Możesz jeszcze spróbowac z cykorią sałatową. Zawiera dużo wody i chętnie jest spożywana. Moze akurat na nią się skusi.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #34 dnia: 14.08.2009, 20:19:10 pm »
Z wymienionych sukulentów miałam tylko ogromny aloes,ale niestety padł wiosną z powodu zbyt obfitego podlania.
Trochę się obawiam dać mu taki pokarm,bo nigdy go nie jadł.Pójdę jutro do sąsiadki po liść aloesu i zobaczymy co będzie.
Próbuję go karmić i robię to tylko z ręki,ale nic nie je.W terrarium rośnie kilka roślin mniszka i babki,a więc gdyby miał ochotę mógłby sam jeść.Wstawię do terrarium trzykrotkę,a nuż się skusi.

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #35 dnia: 16.08.2009, 21:18:11 pm »
Dzisiaj jak co dzień próbowałam go zachęcić do jedzenia zielska,ale niestety bez rezultatu.
Zainteresował się tylko utartą na jarzynowej tarce marchwią,ale zjadł jeden kawałeczek.
Gryzł ta marchewkę długo i widać było,ze cały czas ma ją w pyszczku.Wreszcie po dłuższym czasie połknął.Wyglądało to tak jakby nie mógł pogryźć lub nie mógł połknąć.Dawniej potrafił tak silnie zewrzeć szczęki,że nieraz miałam siniak na  palcu.
Zastanawiam się jaka jest tego przyczyna.Do pyszczka zaglądało mu dwóch weterynarzy i nic niepokojącego nie zauważyli.

Offline witia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1552
  • Reputacja: 69
  • Posiadany gatunek: 2 x Testudo hermanni hermanni
    • Strona poświęcona hodowli żółwi greckich
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #36 dnia: 16.08.2009, 21:47:33 pm »
Ten Twój żółw to dla mnie prawdziwa zagadka... ::) Już sam za bardzo nie mam pomysłu co by mu tu pomogło, i co mu w ogóle dolega?! Z tego co piszesz to większość badań (jak nie wszystkie) miał już porobione, więc i tu weterynarze chyba nic nowego nie wymyślą... :-\ Mają oni jeszcze w ogóle jakieś pomysły, plany co do Twojego żółwia? Rozumiem, że za bardzo żwawy to on też nie jest, czy się już trochę rozruszał?!
Pozdrowienia, Wojtek
www.testudo-hermanni.prv.pl

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #37 dnia: 17.08.2009, 15:13:50 pm »
Niestety dalej jest raczej apatyczny,ale po terrarium się przemieszcza.Spod lampy ucieka w chłodniejsze miejsca.Ostatnio nawet na noc zaczął się chować się do kryjówki.Tak wygląda:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8c32a52cda0ac692.html

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #38 dnia: 17.08.2009, 15:41:23 pm »
Żółwik bardzo ładny, tylko wychudzony (skoro nie je to nie dziwne) i oczka podpuchnięte solidnie ma...:(
Dobrze, że łazi choć trochę.
Z jedzeniem nadal to samo? Samodzielnie na nic nie chce się skusić? Trzykrotka też nie zadziałała?

Aloesa i innych sukulentów nie bój się podawać. Mogą mu tylko co najwyżej nie smakować. Ale są pożywne i zawierają sporo witamin i mikroelementów. Na pewno papka z nich będzie bardziej wartościowa niż jedzenie dla dzieci ze słoiczka.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #39 dnia: 17.08.2009, 18:16:30 pm »
Grażyna, wstań rano o świcie i zobacz co on robi. I sprawdź co on robi tak do południa, i potem napisz.
Bo to może być zwykły ranny ptaszek.

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #40 dnia: 17.08.2009, 21:58:24 pm »
Nie nazwałabym tego świtem,ale ja wstaje przed 6. O 6.15 wychodzę z psem.
Żółw śpi w kryjówce .Po powrocie ze spaceru włączam mu lampę usb i ok 8 go kąpię ( 20-25 minut),bo po tym czasie bardzo się już złości.
Wtedy włączam żarówkę i tak do wieczora.W międzyczasie kilkakrotnie go wyjmuję do karmienia(niestety bez rezultatu,bo tylko papka ze słoika i to w mikroskopijnych ilosciach) i pojenia.Zakraplam atecortin do oka.Na noc wyłączam mu lampy i wkładam termofor z gorącą wodą.Dodam jeszcze,że śpię przy zamkniętych oknach,chociaż bardzo lubię spać przy otwartych,bo mieszkamy w tym samym pokoju.Boje się,że żółw może się przeziębić.
Staram się,aby temperatura w nocy nie spadła poniżej 24 stopni.Weterynarz mówił o 27 ,ale bez zakrywania terrarium nie dam rady takiej trzymać,a jak przykryję to jest duża wilgotność.W mieszkaniu mam wiele kwiatów i to też powoduje,że jest dużo wilgoci w powietrzu.
Dostałam aloesowy liść i jutro spróbuję mu podać zakraplaczem lub strzykawką papkę aloesową.
Owoce opuncji można gdzieś kupić?
Teraz w leczeniu ma tydzień przerwy.Zobaczymy co będzie.Do lekarza idę dopiero w poniedziałek.

Offline witia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1552
  • Reputacja: 69
  • Posiadany gatunek: 2 x Testudo hermanni hermanni
    • Strona poświęcona hodowli żółwi greckich
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #41 dnia: 17.08.2009, 22:13:47 pm »
Staram się,aby temperatura w nocy nie spadła poniżej 24 stopni.Weterynarz mówił o 27 ,ale bez zakrywania terrarium nie dam rady takiej trzymać,a jak przykryję to jest duża wilgotność.

Jeżeli znalazłaś dobrego weterynarza to oczywiście nie chcę podważać jego teorii, ale 27 stopni na noc dla żółwia greckiego to moim zdaniem za dużo, tym bardziej, że Twój żółw nie jest przeziębiony i nie ma zapalenia płuc. 27 stopni to są nierzadko temperatury dzienne, a w nocy powinny być one mimo wszystko nawet i dla ciepłolubnego stworzenia jakim jest żółw trochę niższe... 
Pozdrowienia, Wojtek
www.testudo-hermanni.prv.pl

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #42 dnia: 18.08.2009, 00:03:32 am »
Też tak mi się wydaje, że 23-24 w nocy wystarcza spokojnie. Nawet dla ciepłolubnych gatunków.

Jaką masz UVK-ę? tj. jakiej firmy i o jakiej mocy promieniowania ?

Opuncję z owocami można kupić niekiedy w hipermarketach. Potem ją trzeba z miesiąć na wodzie potrzymać, żeby wyplukać to, czy podlewana była roślina. Z Twoich znajomych nikt nie ma opuncji w domu? To dość pospolity kaktus? Można zmiksować odnóżkę, jak nie ma owoców.

Dziwi mnie, że żółwik tak zupełnie nie chce niczego jeść.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Basia

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1991
  • Reputacja: 37
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #43 dnia: 18.08.2009, 10:31:49 am »
Grażynka, skoro żółw nie jest chory to po co mu taka wysoka temperatura w nocy? Jak to wytłumaczyć i jak ty myślisz, powiedz, bo ja już też takie zalecenia od wetów słyszałam, ale to w końcu zmiennocieplne zwierzę. I jak będzie tak grzany to jeszcze się wydelikaci za bardzo. Sama nie wiem, dlaczego nie je. Pewnie się "buntuje" przeciwko czemuś. A robaków w kupie nie ma? Żeby tylko nie schudł za bardzo i się nie odwodnił. A może kawałek pomidora mu połóż przed nosem, to zaskoczy.
Więcej bym powiedziała, gdybym go przez tydzień choć poobserwowała, a tak to trudno wpaść na pomysł, ale dobrze to nie jest.
Skąd ty jesteś Grażynka, z jakiego miasta, i gdzie chodzisz do weta?

Offline Grażyna 17

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Reputacja: 2
Odp: Przymusowe karmienie żółwia lądowego
« Odpowiedź #44 dnia: 18.08.2009, 21:27:14 pm »
Mieszkam w Gdańsku.Chodzę do dr Kalickiego.Jest on znanym i polecanym także przez innych weterynarzy lekarzem od gadów.
Może trochę namieszałam.Temperatura 27 stopni miała być,gdy żółw ciężko oddychał otwierając pyszczek.Teraz już oddycha z zamkniętą "buzią".Obecnie nie lubi też dużo czasu spędzać pod lampą.Szuka chłodniejszego miejsca.Kilka dni temu zmieniłam żarówkę z 60 na 40 W, a i ta chyba jest dla niego zbyt grzejąca.
Mam żarówkę Repti Glo 10.Z tego co czytałam to chyba jest właściwa.Nie mam przygotowanego na balkonie żadnego wybiegu,bo jak nastały ciepłe dni to był już chory.Może go wystawić na słońce w kartonie?Trochę się obawiam,bo jednak jest mniej odporny,a wieje dosyć chłodny wiatr.Jednak lampa to nie to samo co prawdziwe słońce.
W kupie nie ma robaków,bo on w ogóle kupy od dawna nie robi.Tylko siusia.W jelitach,co wykazał rtg w ogóle nie ma kupy.
Na pewno nie było gdy było robione zdjęcie.Teraz nie wiemy jak jest.Jutro spróbuje z pomidorem.Mam bardzo ekologiczne,bo własnej hodowli.Aloesa nie ruszył.Dzisiaj w ogóle nawet mało pił,bo nie chciał otworzyć pyszczka.Trochę mu podważyłam stępioną wykałaczką,ale tylko na tyle by wcisnąć cienką rurkę zakraplacza.Co do rokowaniu to znów jestem pesymistką.
Wydaje mi się,że kłopoty ze zdrowiem żółwia zaczęły się wkrótce po tym,gdy przez kilka godzin gościł w mieszkaniu dzięcioł.
W parku sroka goniła ptaka i ten upadł mi pod nogi.Przez kilka minut nie chciał odlecieć i więc wzięłam go do domu,aby obejrzeć i ewentualnie pokazać weterynarzowi.Nie było widać żadnych ran ,a po napojeniu dzięcioł odżył.Atak sroki miał miejsce w pobliżu zbiornika wodnego,a więc pewnie był spragniony.Zaczął fruwać po całym mieszkaniu,a że najwidniej było w terrarium to w pewnym momencie tam go znalazłam.Kupy w terrarium na pewno nie zrobił.W końcu udało się go złapać i po zapakowaniu w torbę odniosłam go tam skąd wzięłam.
Może dzięcioł przywlókł chorobę,ale to chyba mało prawdopodobne,bo gdy żółw chodził po po ogródku działkowym też miał styczność z innymi zwierzętami i nigdy nie zachorował.Chyba wydziwiam,ale wiadomo że tonący brzytwy się chwyta.