bana? wiesz co powiem Ci wprost: Głupia jesteś
tomason jak tak możesz? I to jeszcze do kobiety! Rozumiem, że macie różne poglądy, ale można dyskutować - lub zgodzić się pozostać przy swoich zdaniach i antypatiach - zachowując odrobinę choć kultury.
Dodano 07.01.2014, 11:05:23 am
tomason, robisz swoim żółwiom wielką krzywdę karmiąc je bananami i oferując sałatę. Sama nie wiem, co gorsze.
O suszkach żaden żółw na początku nie będzie chciał słyszeć, wprowadzenie ich do diety wymaga od opiekuna nakładu pracy. Samo nie przyjdzie.
jak nie ma co dać to wolę już dać banana niż żeby miały mi pozdychać z głodu. taki przymus. oczywiście że gdyby było co na dworze zielonego to nie stosowałbym karmienia owocami, ale jak za oknem tylko trawa to sory, ale jeszcze nie widziałem żeby jakiś żółw jadł trawę
Tak jak pisała Ci ankan, są lepsze zamienniki dostępne w sklepach niż banany, a poza tym póki nie ma mrozu to można spokojnie jeszcze nazbierać zielska.
Karmienie owocami tuż przed zimowaniem jest naprawdę słabym pomysłem - oprócz złego stosunku Ca:P, o którym Ci wcześniej pisano, owoce te podwyższają poziom cukru i zaburzają mikroflorę jelitową, stwarzając dogodne warunki dla zbytniego namnażania się bakterii, pierwotniaków i grzybów w przewodzie pokarmowym.
Naprawdę byłoby lepiej dla Twoich żółwi, gdybyś spróbował przekonać je do suszu. Z mojego doświadczenia, proces nakłaniania trwa około 4-8 tygodni.
gwoli jasności banana podałem ponieważ gdzieś na forum - tak tym forum! - widziałem że ktoś go podawał
Tak jak pisze ankan, może chodziło o gatunek żółwia spoza rodzaju
Testudo? A poza tym - w archiwum są różne "kwiatki", nie zawsze ktoś zdążył wytknąć błąd i wskazać prawidłowe metody - więc na drugi raz lepiej się zapytać ponownie o nawet błahą rzecz niż decydować na podstawie jednego posta.
A jeśli chodzi o żółwika Arnolda, to w tym celu wcześniej pytałam o temperatury, gdyż na moje oko w tym terrarium może mu być zwyczajnie za zimno. I według nowej linii chowu - za sucho.
Jak poszła wizyta u weta?
Co do temperatur kąpieli - ja tam nigdy nie mierzę, tylko właśnie tak łokciem sprawdzam, czy woda przyjemna w dotyku. Aby uniknąć szybkiego wystygania stosuję "myk" z zalewaniem podstawka wpierw wrzątkiem (oczywiście takie akcje zawsze poza terrarium) - dłużej trzyma ciepło.