Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 27.06.2025, 09:26:00 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Lamparcik Kubuś [scalony]  (Przeczytany 105741 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Martin

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #135 dnia: 12.01.2012, 07:06:36 am »
Pomysl z ta miska bardzo mi sie podoba. Jednak jak na razie to sie ciesze ze cokolwiek je. Za jakis czas napeno tak zrobie. Ale teraz najwazniejsze zeby jadl chociaz z kamienia.
Od kamienia do miski jest jakies 12cm wiec daleko nie bedzie mial :P (w przyszlosci)
Jestem ciekaw ile dzisiaj waga pokaze? Czy uda mu sie osiagnac kolejne 2g przyrostu drugi tydzien z rzedu? ;D Mysle ze jest spora na to szansa....

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #136 dnia: 12.01.2012, 12:13:17 pm »
A jakbyś dał drugi płaski kamień, oddalony trochę od lampy i na niego jedzenie? Może miska jest za głęboka? Albo za duża?
Czasem im cosik nie pasuje.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Martin

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #137 dnia: 12.01.2012, 15:42:13 pm »
A jakbyś dał drugi płaski kamień, oddalony trochę od lampy i na niego jedzenie? Może miska jest za głęboka? Albo za duża?
Czasem im cosik nie pasuje.

Tez tak moze byc, ta miska ma troche strome brzegi i jak na malenstwo jest troche gleboka. Obroce je do gory nogami i tam bedzie plaska ;D A jak zolwik podrosnie to postawie ja normalnie.
dzieki dziewczyny ;)
 

Dodano 14.01.2012, 06:36:23 am
Co do opuncji to mozna powiedziec ze idzie nam bardzo dobrze. Dzisiaj pokroilem mu w kosteczke i tez zjadl. Nie je jeszcze taczkami, ale skoro wogole je to uwazam to za dobry poczatek. Zwlaszcza ze slyszalem od Dorci ze opuncja ma wszystko czego nam trzeba by miec zdrowa skorupe i kosci no i uklada trawienny :D
Tak wiec narazie opuncja bedzie stanowila glowny skladnik menu no i stopniowo bede cos tam dokladal. Wiem ze najlepsza dieta to ta urozmaicona.
W tym tygodniu Kubus jest bardzo aktywny-pewnie dlatego ze je to ma sily na brykanie.
Wstaje rano sam- nie muszo go wyganiac z chalupy ani wkladac do kapieli czy tez pod lampe.
Ciesze sie ze zaczyna funkcjonowac sam bez mojej ingerencji w jego zycie. Dzisiaj prze caly dzien to moze tylko raz go dotknalem ;)
W ubiegla niedziele pozmienialem mu pare rzeczy w terra: wywalilem 2 takie wieksze kawalki kory (zauwazylem plesn od spodu- mysle ze mogl byc to jeden z powodow choroby ploc Kubusia); wywalilem prawie wszystkie chipsy kokosowe - pomimo ze na opakowaniu wyraznie bylo napisane ze sa dla zolwi ladowych i innych gadow- nie sadze by sie dobrze sprawdzaly dla malego zolwia. Moze dla doroslego osobnika to jeszcze, ale malenstwa to maja jednak problem z poruszaniem sie po tym.
W suchej czesci (zamiast tych chipsow) wstawilem susz, troche na podlozu no i cala kryjowke mu w tym wyscielilem. Kubus to bardzo lubi bo jest mu latwo sie w tym zagrzebac na noc.
Wywalilem polowe tej darni z trawa, ktora byla na takiej gorce w terra. Obnizylem tam teren i posialem trzy gatunki nowej trawy (zgodnie z waszymi zaleceniami): Blue Grama, Big Bluestem i Buffalo Grass.  Blue Grama wypuscila juz takie centymetrowe kielki. reszta troszke wolniej jak na razie. Miejmy nadzieje ze Kubusiowi te trawy beda bardziej smakowaly.
Teren musialem obnizyc (tam gdzie byla gorka) ze wzgledu na dodatkowa lampe grzewcza. Duzo mi to dalo jesli chodzi o temperature w terra. I teraz Kubus smiga po calej jego powierzchni. 20% powierzchni terra to ziemia- do czasu az urosnie tam trawa. Reszta to suszona trawa, kamienie i ta darn z trawa z ogrodu.
Uzywam 50W czerwonej lampy w nocy, tak by temperatura nie spadla ponizej 20stopni- na ogol jest okolo 23. Ale bez tej lampy to byl z tym problem.
Z wilgotnoscia nie mam zadnych problemow. No jedynie co pod lampa grzewcza na kamieniu, ale to chyba tak jak wszyscy ;D
Juz nie moge sie doczekac az Kubus bedzie mial ziomala w terra. No a sprawy nie ulatwia miesieczna kwarantanna nowej gadzinki. Zrobie tak ze jak tylko do nas przyjedzie to do veta na badania. Jak nie bedzie mial robakow i wsjo bedzie ok to po 2-3 tygodniach wpuszcze go do terra z Kubusiem. Naprawde nie moge sie doczekac widoku ich dwoch buszujacych po terra :P
Ale to wszytsko nie wczescniej jak luty/marzec ::)
« Ostatnia zmiana: 14.01.2012, 06:36:23 am wysłana przez Martin »

Offline Martin

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 3
Odp: Lamparcik Kubuś i jego terra
« Odpowiedź #138 dnia: 14.01.2012, 07:14:02 am »
U Kubusia w terra sporo zmian. Zrobie pare fotek jak trawka wykielkuje. Kubus jest teraz bardziej aktywny. Zrobilem pare poprawek ktore mu sie spodobaly ;D Jak to mowia "czlowiek na bledach sie uczy"...

Offline KamilJ

  • Żółw lamparci (Geochelone pardalis)
  • ***
  • Wiadomości: 1369
  • Reputacja: 19
Odp: Lamparcik Kubuś i jego terra
« Odpowiedź #139 dnia: 14.01.2012, 15:01:32 pm »
Czekamy na zdjęcia, nowego design Kubusiowego terra :D
Posiadam dwa żółwie stepowe:D

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #140 dnia: 16.01.2012, 10:10:21 am »
To dobrze, że maluchowi się polepszyło i zaczął wcinać.
Czasem to jest metoda prób i błędów z lampami czy podłożem - żeby utrzymać właściwe temp. i wilgotność.
Jak dałeś samo sianko to je oglądaj, bo ma niestety brzydką tendencję do pleśnienia.
Zresztą - wszystko pleśnieje - mnie np. zaplesniała od spodu kostka bukowa pod domkiem- bo tam ciągle sikały.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Martin

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #141 dnia: 17.01.2012, 04:43:34 am »
No Ankan, znowu mialas racje. Dalem mu to sianko w kryjowce i troche przed nia. Klopot polega na tym ze polozylem sianko na ziemi. Minal tydzien i od spodu pojawila sie plesn. Dobrze ze o tym wspomnialas. Z jakiegos powodu nie przyszlo mi to namysl. Zwlaszcza ze wierzchnia warstwa sianka wygladala na sucha- byla sucha.
Dzisiaj wywalilem mu ta ziemie co byla pod siankiem. Wygotowalem male kamyszki. Sypnalem na spod. I swierze sianko na to. Moze byc?
Praktyka pokaze.... Teraz mam juz jednak reke na pulsie.

Tak sie zastanawiam ....
Co jest lepsze dla zolwia? Wet przepisal ten probiotyk, calcium w plynie i IFlora. To sie wszystko miesza i powstaje papka. Czy za wszelka cen powinienem probowac mu to podawac? Sam tego nie chce jesc. Wiec mam dwie opcje: trzymac go na reku i dawac (nie mal ze wciskac) do pyszczka. Czy skoro nie chce tego jesc to nie powinienem sobie zawracac z tym glowy?
Konsekwencje sa takie- jezeli nie bedzie tego jadl to w przyszlosci moze go czekac "karmienie" przez rurke. Wiem ze jest to sposob stosowany przez wetow w przypadku gdy zolwik nie przyjmuje przepisanych mu lekow.
Jezeli jakims sposobem ja mu to wcisne to unikniemy stresu u weta.
Nie obedzie sie to jednak bez stresu- trzymanie i karmienie na reku to tez jakis stres.
Mam jednak dylemat co mam z tym zrobic... Za wszelka cene probuje uniknac dodatkowych stresow u weta- jedziemy na sprawdzenie stanu pacjenta za dwa tygodnie. I do tego czasu lepiej zeby Kubus sie troche podciagnal.
Nie chce go stresowac, bo mi zal gadzinki, ale wiem ze wet nie bedzie na to patrzyl w ten sam sposob. Dla niego to tylko pacjent z numerkiem...
Jakies pomysly?.....na mniejsze zlo? ::)
z gory dzieki

Offline Dorcia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 913
  • Reputacja: 42
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #142 dnia: 17.01.2012, 16:35:43 pm »
Trzeba przyznać, że jest to dylemat i niestety typowym działaniem może się go nie rozwiązać.

Z tego co zrozumiałam to wet podejrzewa początki mbd, w tej sytuacji ważne jest żeby gadzinie uzupełnić braki. Dodatkowo dostaje antybiotyk. Jeśli żółw nie będzie przyjmował leków i pokarmu to może to doprowadzić do sporego osłabienia. W takiej sytuacji zapewne jedynym rozwiązaniem będzie podawanie leków i pokarmu sondą - co zdecydowanie nie jest przyjemne i na pewno jest stresujące.

Owszem karmienie poza terra z ręki nie jest dobre. Jak jest w terra z ręki też nie zje? Dobrze by było powoli przyzwyczajać go do samodzielnego jedzenia, to też pozwoli zaobserwować poprawę. Nie można też pozbawiać żółwia możliwości jakiegokolwiek wysiłku, w końcu jest on potrzebny do poprawnego funkcjonowania całości.
Z drugiej strony żółw musi jeść żeby mieć siłę walczyć z chorobą.

Wet niestety musi odłożyć emocje na bok i czasem wykonać rzeczy niemiłe dla zwierzęcia, czasem to jedyny sposób pomocy. Co oczywiście nie oznacza, że to lubi. To ten cudowny dystans, którego nieraz nam brak ;)

Jak ja się cieszę, że trafiłam na to podłoże cyprysowe - wygląda na to że żółwiki je wyjątkowo polubiły, nie pleśnieje a dodatkowo ma właściwości bakteriobójcze :)

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #143 dnia: 17.01.2012, 17:15:45 pm »
Ja zwykle lek podawałam sposobem - nadziewałam nim jakiś ulubiony pokarm. Samej papki z witamin i probiotyku to żółw nie zje - zresztą żywienie go tylko tym też sensu nie ma.
Ja bym najwyżej spróbowała ciut tego wymieszać np z potartą opuncją.

Na ręku to chyba niezbyt wygodnie karmić. Lepiej jest położyć żółwia na kamieniu pod lampą i jak się nieco podgrzeje spróbować podać mu z ręki pokarm. Z niejadkami i chorymi to niestety czasem trwa - podsuwasz pod nos np. rukolę, nie je - to zmieniasz na trzykrotkę, też nie pasuje - to może ciut opuncji, albo dyni. Coś wreszcie żółwia przekona żeby pysk otworzyć. Jak zacznie jeść na dobre to co lubi, to mu zamieszasz na inny pokarm. Taka trochę zabawa - nieraz i 40 minut się trzeba nastać i napróbować z różnym pokarmem. Jak z 15 minut dzioba nie otworzy to daj mu z pół godziny przerwy i znów spróbuj.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Martin

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #144 dnia: 18.01.2012, 16:55:23 pm »
Z tym ulubionym pokarmem to moze byc problem. Ostatnio nawet na opuncje wybrzydza... A to byla w sumie jedyna rzecz ktora jadl...
Czy mlode zolwie wola jesc wczesnie rano, jak tylko sie obudza?
Czy tez jedza dopiero gdy sie nagrzeja, dobudza i rozchodza kosci, tak kolo poludnia?
wiem ze wasze zarlaki to pewnie ledwo co slepia otworza to leca do miski, ale czy pamietacie jak to bylo z nimi jak mialy cos kolo 4 miesiecy?
Czy to jest instynktowne i bez wzgledu na wiek zawsze beda robily tak samo?
Nawiasem mowic dzisiaj mamy wazenie... mam nadzieje ze jakis przyroscik bedzie ;D No i niestety kolejny zastrzyk rowniez przypada na dzisiaj :'(
pozdrawiam
 

Dodano 19.01.2012, 23:50:16 pm

Jak ja się cieszę, że trafiłam na to podłoże cyprysowe - wygląda na to że żółwiki je wyjątkowo polubiły, nie pleśnieje a dodatkowo ma właściwości bakteriobójcze :)

Czy nasz lamparcik moze zyc rowniez na podlozu cyprysowym? czy jest ono nie odpowiednie dla tego gatunku zolwi?

z gory dzieki
« Ostatnia zmiana: 19.01.2012, 23:50:16 pm wysłana przez Martin »

Offline Dorcia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 913
  • Reputacja: 42
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #145 dnia: 20.01.2012, 00:17:08 am »
Zerknij tutaj, niezastąpiony poszukiwacz Semiramida trochę wyszperała http://forum.zolw.info/terrarium-i-wybieg/podloze-cyprys-a-nie-cedr/ :)
Pod tym względem fora obcojęzyczne będą lepsze, w Polsce jest w sumie od niedawna.

Dość długo nieźle trzymało wilgotność, moje żółwiki wyjątkowo je polubiły, samica nigdzie indziej nie śpi a i maluch wiele nocy tak spędził.
Mimo spryskiwania i uwielbienia Skorupy do porannego susiania właśnie tam, nie ma problemu z pleśnią, zapachem, robactwem itp.
Łatwo się sprząta, z racji na właściwości bakteriobójcze rzadko wymienia.
Początkowo bałam się, że kamyki się mogą poranić, ale nic takiego się nie stało.
Oczywiście nic nie zastąpi trawy, ale jak nie ma przeciwwskazań to polecam.

Jutro mogę zrobić zdjęcie i wstawić jak chcesz.

Jak wypadło ważenie?

Offline Martin

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #146 dnia: 20.01.2012, 01:46:22 am »
dzieki, zdjec nie potrzeba bo znalazlem to juz wczesniej, tu jest link http://www.amazon.com/gp/product/B001OVF6Z8/ref=ox_sc_act_title_1?ie=UTF8&m=A30F5N3J20U9WZ

takze wiem jak to wyglada i chcialem sie tylko upewnic czy jest to ok dla wszytkich zolwi a w tym lampartow.

Co do wazenia, to szkoda nawet mowic... 37,5g :'(
Ja juz naprawde nie wiem gdzie tkwi blad... Na poczatku tygodni lazil godzinami po terra, bardzo aktywny, duzo wspinaczki itd. Co prawda malo jadl, ale lazil...
Od dwoch dni znowu nic nie zjadl i przesypia prawie cala dobe...
Jest juz u nas dobrych 7 tygodni, nic nie rosnie i nie zaskoczyl z jedzeniem. Wczoraj naliczylem ze podalem mu 7 roznych rzeczy do jedzenia, ale i tak nic nie tknal. Wiele moge zrozumiec, ale zeby na swierzego mlecza sie nie skusic???
Paradoks zyciowy- przez wiele lat zwalczalem co wiosne mlecze na trawniku, a teraz choduje jednego w domu

Juz naprawde trace nadzieje ze wszystko bedzie dobrze... :'(

Offline Dorcia

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 913
  • Reputacja: 42
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #147 dnia: 22.01.2012, 14:11:50 pm »
To tak jakby troszkę przytył :)

Martin nadziei nie można tracić. Tuptek jest u mnie od 1 listopada a dopiero od kilku dni mam wrażenie, że wychodzimy na prostą.
Początkowo też hasał jak szalony, po aklimatyzacji apetyt miał ogromny a potem nagle klops.
Gadzinkę trzeba dokładnie obserwować, bo czasem najdziwniejszy objaw może pomóc w diagnozie. Mi aż głupio już było pytać weta o takie drobnostki, ale one zawsze na coś konkretnego wskazywały.

Dodatkowo gadzinka dostaje leki, u mnie każdy z żółwików przy zastrzykach, antybiotykach, itp zabiegach tracił apetyt.

Próbowałeś z cykorią? Choć tutaj też trzeba uważać, mój szaleniec, z racji że zaczął jeść w miarę normalnie, dostał dziś sałatkę 7-składnikową. Obwąchał dokładnie całość, zwiedził talerz i jak nie znalazł cykorii to się odwrócił i poszedł grzać  ::) Teraz ze złością skubie bazylię, istne szaleństwo.

Trzeba jakoś przechytrzyć malucha z tym jedzeniem.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #148 dnia: 24.01.2012, 14:45:26 pm »
Martin - lampart tak szybko Ci nie urośnie. U często po zakupie stoją w miejscu kilka miesięcy a potem z nagła od razu przyrastają skokowo. Zimą raczej nie rosną - to pewno dopiero Twój od wiosny "ruszy".
Natomiast waga Twojego malucha jest dramatyczna. Na pewno dobrze Ci ta waga działa?
Jesli jest faktycznie taki lekki, i sam nie chce jeść to obawiam się, że trzeba go niestety zacząć karmić przymusowo, bo inaczej lepiej to z nim nie będzie...:(

A z czasem jedzenia to nie zależy od tego czy jest młody czy duży - tylko często od tzw. motywacji. U mnie jak były mały sam - to często najpierw się pogrzał, potem coś poskubał - a jak siedzi z dużymi to pierwszy rwie do miski i wcina jak popadnie. Bo potem może już nic nie być jadalnego..:)
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Martin

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 3
Odp: Żółw lamparci (pardalis babcocki)
« Odpowiedź #149 dnia: 25.01.2012, 05:50:17 am »
Dorcia,

z cykoria nie probowalem. Niestety ale nie mam dostepu do niej. Ale jednego dnia to dalem mu 7 roznych rzeczy do zjedzenia i nic. Na ogol ma kilka rzeczy ktore moglby zjesc. Zaczalem nawet ukladac mu je w roznych miejscach terra. Ale jak na razie nic. :'(

Ankan, przeczytalem pierwsze 3 zdania Twojego ostatniego wpisu i podnioslem sie na duchu, tylko po to by czytajac dalej znowu zlapac dola...
tak waga dobrze dziala... :(
Kubus jest taki maly jak byl gdy do nas przyszedl. Zaluje ze wtedy go nie zwazylem.
Do tego te pie...lone zastrzyki. Wydaje mi sie ze bardzo go "wyprowadzaja z rownowagi".
Jeszcze 3 razy musze mu je podac. Przez te zastrzyki ma niedak tyle stresu ze postanowilem mu nierobic nic dodatkowego. Czyli od paru dni jest na samopas. Dostaje jedzenie, swierza wode itd. Ale wogole go nie ruszamy. Na zadne kapiele ani karmienie ani nic innego. Tak by mial troche wiecej spokoju.
Postaram sie za jakis czas podac wam jakie temperaturu zalecaja w Stanach dla lampartow. Glowa boli...
Ja naszemu pale czerwona cala noc, w dzien ma od 7-17 dwie grzewcze, z czego jedna goasnie 90 minut predzej no i do tego UVB tez 10 godzin dziennie.
Tydzien temu ocieplilem mu scianki zewnetrzne (tylne- tam gdzie jest tlo)- 3,8cm styropian powlekany folia aluminiowa. Juz pierwszego dnia po zalozeniu zauwazylem pare stopni wiecej w terra.
Ale zrobilem to dlatego ze ja mam szyby. Jak wy macie plyte osb czy inne drewno to jest cos innego. Pojedyncze szklo tak nie izoluje ciepla tak jak drewno.
Do tego przez caly czas monitoruje wilgotnosc i temp w pieciu roznych miejscach w terra.
Zastanawiam sie czy w obecnej sytuacji pomoglo by gdyby Kubus mial towarzysza "niedoli"?
...juz nie wiem co robic... :'(